Nocne rozmyślania o nas kobietach " wypuszczonych z buszu "...:)

Zestaw, który prezentuję Wam dzisiaj jest na nieco chłodniejsze dni… a przynajmniej taki się zapowiadał, gdy wychodziłam z domu grrrrrr :/ były czarne chmurzyska, miało być burzowo, deszczowo…. no tak normalka, Daria szła na sesje… :P hehe po czym w trakcie wyszło tak piękne słońce, że byłam zła na siebie, że nie ubrałam jakiejś kiecki, które jak zdarzyliście zauważyć, uwielbiam nosi i zazdrościłam wszystkim mijającym nas dziewczynom letniego ubrania <diabeł> hehe  ale cóż, już była musztarda po obiedzie, dlatego obiecuję, że następny razem outfit ( nie cierpię tego słowa), będzie bardziej dziewczęcy i letni :) wiem, wiem, buty zupełnie nie pasują do reszty, przyznaję się bez bicia, ale ten zestaw był na takim spontanie, po sesji szliśmy do znajomych, że kompletnie zapomniałam spakować do wszystkich moich tobołów, na przebranie inne :/także proszę udawajcie, że ich tam nie ma :P hehe można tu założyć czarne szpilki, jednak trampki też będą świetną alternatywą :)

  Wspaniałą przygodę mieliśmy w trakcie robienia zdjęć nie ma co… nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie wykombinowała…. I nie położyła się dupskiem prosto w mrowisko aaaaaaaaaaaaaa Kwystrzeliłam stamtąd jak z procy :P mój K. się śmiał, że te mrówki za to, że zakłócam ich spokój, za karę wszędzie mi powchodzą i przeniosę je do domu :/

Przede mną trudny tydzień….bardzo delikatna, zarazem skomplikowana sprawa… mam nadzieję, że dopisze mi cierpliwość i dam radę ze wszystkim sama…. , nie wysiądę psychicznie i nie wyjdę z siebie, czego już wiele razy byłam bliska…. :/ Ahhh…. Trzeba być twardym i dać radę… muszę! 

Wczoraj robiłam porządki w szafie, wyrzuciłam dwa worki ciuchów, tym razem bez zbędnych sentymentów, że jeszcze może kiedyś się przydadzą, że je założę :/ przy okazji okazało się, że znajdują się tam ciuchy z metkami, o których istnieniu w ogóle zapomniałam :O aaaaa….

Gdzieś kiedyś słyszałam, że jeśli coś wisi w szafie dwa lata i się tego na siebie nie włożyło, to już nigdy się do tej rzeczy nie powróci… i mogę z czystym sumieniem przyznać, że u mnie się to sprawdziło w 100% dlatego wczorajj bez skrupułów zrobiłam brutalne czystki w szafie, tym samym zrobiło się duuużo miejsca na nowości :D hihih ale przyrzekłam sobie, że od teraz ciuchy będę kupować mądrze, przemyślanie i bardziej racjonalnie, coś, co naprawdę potrzebuję, a nie tylko kusi niską ceną i w przypływie emocji, nagle stwierdzam, że muszę to mieć, po czym się okazuje, że to kolejny mega podobny top do kolekcji :/ Zauważyłam, że tak właśnie często robiłam, kolejne nowości wędrowały do szafy, pomimo tego, że starych miałam tak dużo, że przez całe lato nawet nie zdarzyłam ich wszystkich wychodzić :/ w obliczu wyprzedaży, my kobiety dostajemy normalnie szału macicy i latamy po sklepach jak wypuszczone z buszu, wyrywając sobie nawzajem kolejne ciuchy hahaha przekomicznie to wygląda, bo sama pracuję w galerii handlowej i gdy widzę tak z boku te wszystkie kobiety w transie, to aż śmiać mi się chce, że kiedyś robiłam dokładnie tam samo :P nie twierdzę, że zupełnie sobie odpuszczam zakupy, jednak teraz są one mądrze zaplanowane i przemyślan... Być może niedługo w moim życiu nastąpią pewne zmiany, dlatego rzeczą rozsądniejszą jest  odkładanie pieniędzy na coś bardziej przydatnego, trwałego, praktycznego…. :)

     No tak, 1 w nocy- moja ulubiona godzina na rozmyślanie i pisanie postów :P hehe tak, tak wiem, wszyscy normalni ludzie już o tej godzinie dawno na drugi bok się przewracają, a jutro znowu półprzytomna będę chodzić w pracy :P hehe  

Dziękuję słoneczka za miłe komentarze, cieszę się, że jest Was ze mną co raz więcej :* 

buziaki i miłego dnia :)

t-shirt, bransoletka- House

spodnie- New Yorker

naszyjnik, torebka- Bershka

sandały- Lasocki