Na blogach zewsząd królują tytuły WAKACJE :(
rzeczywiście czas gimnazjum, czy liceum był jeszcze taki beztroski, radosny,
pełen
wspaniałych, spontanicznych ludzi, imprez... a teraz... teraz tęsknie za tamtymi latami :(
Na jakieś
sentymenty mnie wzięło, nostalgia ogarnęła zewsząd…
Ja już dawno
zapomniałam co to znaczy wakacje... pracując,
trzeba doceniać każdy wolny dzień i czerpać z niego pełnymi garściami :/
W tej
całej szarpaninie, biegu, wyścigu za kasą, pracą, karierą, zupełnie nie
zauważamy i nie doceniamy rzeczy rzeczy, które nas otaczają, nie potrafimy
cieszyć się życiem, czerpać z niej pełnymi garściami... nawet zwykły spacer,
wycieczka do lasu, czy nad jezioro, może dać wiele radości, pozwala się
zrelaksować, odpocząć od tego całego zgiełku, gwaru... :)
Jednak wszystkim, którzy namiętnie wakacjują się jeszcze- szalonych dni życzę! :)
Sukienkę, którą prezentuję Wam dzisiaj mam już w swojej szafie z dobre 5 lat :) Urzekła mnie swoim dziewczęcym fasonem, pozytywnymi kolorami i wdziękiem :) Uwielbiam ją jak cholera! :P
Dziś postawiłam na moc kolorów, bo kiedy je nosić, jak nie właśnie teraz? :) Trzeba korzystać, bo za chwilę znowu przyjdzie ponura jesień i będziemy narzekać na ciemne kolory zalewające zewsząd ulice :P hehe
Proszę bardzo, jest i ona- buszująca w zbożu :P