Ostatnio poszalałam z kolorami, więc dziś dla odmiany- prosto i klasycznie...
Od dawna podobał mi się kolor khaki, jednak zupełnie nie wiedziałam z czym go nosić i na długi czas dałam sobie z nim spokój- zawsze uważam, że jest to kolor trudny do okiełznania, więc tylko nacieszałam oko, jak pięknie wygląda on na Was...
... jednak gdy zobaczyłam tą bluzkę - nie mogłam jej się oprzeć- od razu podbiła moja serducho- swoim fasonem- bo w takich kopertowych, nakładanych dekoltach zakochana jestem od bardzo dawna ! i to właśnie ten fason podbił moje serducho, a to, że kolor przypadkiem trafił się khaki, to dopiero później dotarło do mnie, że przecież nie wiem z czym go nosić... mój K. gdy mnie w niej zobaczył - od razu namówił, bym brała bez zastanowienia, więc wziełam- pomyślałam - coś tam do niej wymyślę... i dłuuugo myślałam, bo khaki głównie kojarzy się z zestawami militarnymi, spodniami czy bomberkami, które zalały ostatnio ulice, a ja przecież takich rzeczy nie noszę, więc stwierdziłam, że czasem mniej, znaczy więcej i postawiłam na prostotę i klasykę- ona zawsze się sprawdza :)