Zapewne większość z Was pamięta szalone lata 90'te, gdzie jeans był wszechmodny i na topie było wszystko co z nim związane, począwszy od spodni, szortów, spódnic, na butach i torebkach skończywszy.
Najbardziej zapadła mi w pamięć spódnica, którą miałam będąc w gimnazjum, za kolana, dołem wykonana z dużej falbany, a wspomniana falbana była doszyta z takiego brązowego weluru- był to hicior ówczesnych czasów, do tej pory wspominam ją, bo myślę sobie, że gdybym trochę z nią pokombinowała, to niezłą DIY perełkę miałabym teraz :)
Ale cóż... kiecka już lata temu wylądowała na śmietniku, a ja sprawiłam sobie nową -->> TUTAJ
I trochę żałuję, że dopiero pod koniec lata, ale na przyszłe wakacje będzie jak znalazł :)
Uwielbiam takie podarciuchy <3
PUDROWY TOP z drewnianymi, ozdobnymi i również modnymi guziczkami, które jak pewnie zauważyliście tego lata pojawiły się i przy bluzkach i przy sukienkach, jest tutaj idealnym uzupełnieniem.
Muszę również zwrócić uwagę na piękne ażurowe espadryle na koturnie.
Model jest genialny, ażurkowe wycięcia i "słomkowa" podeszwa dodają im niesamowitego uroku i wdzięku :)
Ale szczerze powiedziawszy początkowo miałam mieszane uczucia w stosunku do nich, tzn spodobały mi się od razu, ale zaczęłam się zastanawiać czy babie w moim wieku wypada nosić taki kolor butów, że do czego ja je założę, że będę wyglądać w nich jak dzidzia piernik itp itd... ale po dłuższych namysłach wzięłam- wzięłam je i to była bardzo dobra decyzja, bo są mega wygodne i tak właściwie pasują do wielu letnich zestawów :)
I na koniec wisienka na torcie- mój numer jeden wśród torebek- mała torebka słomkowa, która idealnie uzupełnia całość i stawia taką kropkę nad "i" :)