Witajcie kochani :)
Cieszę się niezmiernie, że tak duże zainteresowanie było moim tegorocznym urlopem, że mogłam być dla Was inspiracją oraz pokazać Wam miejsca zapomniane i absolutnie godne uwagi :)
Dostałam od Was mnóstwo pytań, szczególnie na instagramie, pisaliście, że zainspirowałam Was tym miejscem, że koniecznie musicie się tam wybrać, ale i także, że wciąż czujecie niedosyt, więc z racji tego, dziś kolejna porcja "smaczków" :)
Posta podzielę na dwie części, pierwsza będzie typowo "fashion", zaś w drugiej zabiorę Was ponownie w podróż po tym magicznym miejscu :)
Wiązane sandały, japonki ponownie nie zawiodły, przechodziłam w nich cały urlop, a także chodzę w nich i teraz, są obecnie niezastąpione :)
Zaś widząc tą sukienkę, od razu miałam na nią pomysł :)
W głowie miałam już plan jak będzie wyglądała ta sesja :)
Właśnie w takich klimatach, przy tych drewnianych chatach pokrytych strzechą z pięknymi okiennicami, wymarzyłam sobie tą sesję <3
Takie rzeczy do tej pory widziałam tylko w filmach, więc nie mogłam się doczekać kiedy zobaczę te miejsce na żywo :)
Jestem dumna z mojego męża, sprostał zadaniu bez dwóch zdań :)