Witajcie kochani :)
Dziś post dla wytrwałych, najdłuższy w mojej kadencji :P haha gdyż zdaję sobie sprawę, z tego że są tu również tylko tzw. "oglądaczki zdjęć"...
Póki co, nie zapeszając udaje mi się dodawać posty równo co tydzień, czy to znaczy, że w końcu jestem systematyczna? :D hihihi
Dziś post dla wytrwałych, najdłuższy w mojej kadencji :P haha gdyż zdaję sobie sprawę, z tego że są tu również tylko tzw. "oglądaczki zdjęć"...
Póki co, nie zapeszając udaje mi się dodawać posty równo co tydzień, czy to znaczy, że w końcu jestem systematyczna? :D hihihi
Od dawna
wciąż się na siebie denerwuję, za brak systematyczności w dodawaniu postów ( o tym już pisałam nie raz) …
wciąż coś staje mi na drodze, to pogoda, to brak czasu, wciąż obiecuję poprawę
i wciąż to błędne koło się zatacza :/ myślałam, że teraz gdy jest ciepło,
długie dni, w końcu bardziej się zmobilizuję, a tu cholera guzik z pętelką :/
tu nie chodzi o to, że nie chcę, że jestem leniem śmierdzącym, że nie mam pomysłów, bo głowa od ich nadmiaru pęka…
lubię blogować, odwiedzać Was, czytać co macie do powiedzenia, inspirować się
Waszymi stylówkami, tworzyć dla Was nowe zestawy, bo robię to z pasją, lubię eksperymentować i
bawić się modą i sprawia mi to ogromną
frajdę, zawsze to jakaś odskocznia od szarej rzeczywistości :)
Niektóre blogerki dodają posty
niemalże codziennie, czasem nawet nie zdarzę ich zobaczyć, bo już pojawia się
kolejny i kolejny… i w tym miejscu
pojawia się pytanie… ile z Was pracuje?? Nie chcę w żadne sposób się tu
usprawiedliwiać, ale często pracuję po 12 godzin, czasem mam wolne, wracam do
domu przed 23 i już nic mi się nie chce, a gdy mam wolny dzień, gonią
obowiązki, zaległy sprawy, sprzątanie i właśnie w taki wolny dzień nie wiem w
co ręce włożyć.. do tego dochodzi uzależnienie czasowe od mojego K. który robi
mi foty,a który też pracuje, więc też ciężko jest się zgrać… od dawna nurtuje
mnie pytanie, skąd Wy bierzecie czas na tak systematyczne robienie zdjęć,
dodawanie postów? czy blogerki, które tak często obsypują nas postami, w ogóle wiedzą co to praca? Czy same na
siebie zarabiają? Czy są to tylko córeczki bogatych tatusiów, szastające
złotymi kartami, a galeria jest ich drugim domem… kupujące rzeczy z drogich sklepach…??
bo nie sztuką jest kupić drogą rzecz, raz ją ubrać i wyglądać niczym manekin z
witryny sklepowej, sztuką jest ubrać jedną rzecz z dziesięć razy i tak
pokombinować z dodatkami, fryzurą, czy górą, bo powstał dziesiąty, zupełnie
inny zestaw :) Cenię osoby,
które mają jakiś pomysł na siebie, lubią kombinować, bawić się modą i łączyć z
pozoru zwykłe ubrania, by powstało „to coś” :)
Wiem, że są rzeczy ważne i ważniejsze… Czy takie osoby, mają w ogóle jakieś życie prywatne, chłopaków/narzeczonych/mężów/dzieci, czy cieszą się życiem, czerpiąc z niego pełnymi garściami, spotykając się ze znajomymi, ciesząc każdą wolną chwilą od pracy, czy jedno wyklucza drugie i są całkowicie poświęcone blogowaniu, robieniu kolejnych sesji ? Jakoś logicznie staram się to wszystko poukładać w baniaku i wciąż pojawia się wiele pytań, niejasności… :/ czasem zastanawiam się czy wy na pewno macie tyle samo godzin w dobie co ja? :P hehe bo jakoś nie wyobrażam sobie, że po po 12stu, czy po 9 godzinach pracy lecieć na sesję, wrzucić nowego posta i tak to wszystko pogodzić, by znaleźć czas na rodzinę, przyjaciół, obowiązki :/ jak to jest dziewczyny z Wami? Oświećcie mnie proszę, bo zamknę się w sobie ;) hehe
Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca... :P
Amen :P