Dziś opowiem Wam trochę o kulisach ciąży... ;)
Nawet nie wiecie z jaką radością ubrałam w końcu obcasy i to nie byle jakie obcasy, bo 10 centymetrowe <3 mają wbudowaną lekką platformę z przodu, więc pomimo wysokości, są na prawdę wygodne i stabilne :)
Jak wiecie, zawsze raczej szpilkową dziewczyną byłam, ale w ciąży najważniejsza dla mnie była wygoda, więc głównie stawiałam na obuwie płaskie- teraz mamita może sobie odbić te 9 miesięcy :D w końcu jakaś odmiana :)
Oczywiście nadal uważam, że czas ciąży, gdy te wyczekiwane maleństwo kopie w brzusiu i daje o sobie znać, to najpiękniejszy czas w życiu każdej kobiety, jednak jak każda kobieta również pragnę w końcu ubrać się w coś, co mi się podoba, a nie tylko w coś, w co się mieszczę :P
pod koniec ciąży nie ukrywam, już nie miałam w czym chodzić, wszystko pękało na mnie w szwach, co mega mnie irytowało :/ ten ostatni etap był strasznie męczący, bo o ile przez cały ten okres czułam się super, tak przy samym końcu miałam wrażenie, że się toczę, czując się i gramoląc jak słoń w składzie porcelany :/
Dopiero teraz doceniłam, jak fajne w szafie mam ciuchy i żałuję, że większość z nich sprzedałam. Wiecie pewnie jak to jest- gdy coś Wam się opatrzy na co dzień, znudzi i wisi w szafie nie używane, zbierając kurz - tak dokładnie było w moim przypadku... miałam tyle ciuchów, że w większości nie chodziłam, bądź ubrałam tylko raz, czy dwa....
więc teraz nieśmiało przyznam, ciuchów ciążowych mam już dosyć i oczekuję dnia, kiedy ponownie otworzę swój karton z napisem " do ubrania po ciąży" :P hehe
A teraz.... może to i głupio zabrzmi, nawet nie wiecie jaką mam ochotę pójść na zakupy, kupić sobie jakieś fajne normalne ( nie ciążowe) jeansy, bluzkę, spódnicę hehehe
śmiać mi się chce, gdy o tym piszę, wy pewnie również macie ubaw, bo dla większości to jest normalka, ale zrozumieć to może tylko druga kobieta, która również była w ciąży, doskonale wiedząc,że chodząc przez 9 miesięcy w ciuchach tylko i wyłącznie ciążowych, czując się przy tym jak istna ciężarów, nie mogąc pozwolić sobie na coś innego, teraz to "inne" jest dla nas istnym szaleństwem, aż chce się czegoś nowego !
Myślę, że gdy wybiorę się w końcu na zakupy, to będę buszować po tych sklepach cały dzień, zapominając o bożym świecie :P hehe