Witajcie kochani,
Dziś post zupełnie odbiegający od mody. Planuję co jakiś czas tak je przeplatać, aby trochę urozmaicić bloga- myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie i osoby interesujące się modą, a także obecne i przyszłe mamusie :)
Dziś coś dla tych drugich...
Jeśli nie, to nic straconego, zaraz przybliżę Wam bardziej ich asortyment :)
Sklep działa na rynku od 10 lat. Zajmuje się głównie sprzedażą wysokiej jakości akcesoriów i artykułów przeznaczonych do pielęgnacji i higieny najmłodszych, a także sprzedażą zabawek, fotelików, wózków, kojców oraz huśtawek.
Ze względu na to, że moja mała zaczęła już buszować, z prędkością światła przemieszczać się na czworaka po mieszkaniu i bardzo szybko wszystko ją nudzi, w końcu zdecydowaliśmy się sprawić jej chodzik step obrotowy Toyz by Caretero.
Byłam zdziwiona i mile zaskoczona, jak łatwy jest w złożeniu, jego montaż zajmuje dosłownie chwilę, można go złożyć także na płasko.
Chodzik został zaprojektowany tak, by rozwijać maluszka poprzez bezpieczną i radosną zabawę, a także wspomóc w nauce chodzenia.
Posiada edukacyjny panel z mnóstwem świecących i grających zabawek, które piszczą, grzechoczą, ruszają się, można je również wyciągać, przez co Wasze maluszki na pewno tak szybko się nie znudzą.
Najważniejszym jego atutem jest wyprofilowane siedzisko i usztywnione oparcie, które obraca się 360 stopni, pozwalając dziecku poznanie świata z każdej strony :)
Gumowe stopery i przednie skrętne kółka pozwalają na sprawny manewr i zapobiegają wywróceniu się na wszelkich nierównościach.
Produkt jest oczywiście z solidnej konstrukcji i wysokiej jakości materiałów, zgodnymi z normami EN 71 i EN 1273, dzięki temu jest bezpieczny dla naszych maluszków.
Chodzik pozwala małej w miarę możliwości poruszanie się po domu, a mi większą swobodę, bo nie muszę jej co chwilę pilnować i na spokojnie zająć się obowiązkami domowymi.
Oczywiście nie mam zamiaru przyspieszać chodzenia dziecka, chodzik ma nieco je wspomóc, a nie wyręczać w nauce chodzenia, jednak, że moja Misia jest jeszcze nie chodząca, tylko raczkująca i wszędobylska, na razie chodzika nie traktujemy zgodnie z jego rzeczywistym przeznaczeniem, raczej bardziej jako "chwilowe" posiedzisko przydatne w momencie gdy np gotuję obiad, mała bawi się w nim przy mnie, dzięki czemu nie czuje się oddzielona ode mnie, a muszę wspomnieć, że jest teraz na etapie, że gdy tylko zniknę jej z oczu zaczyna wyć jak syrena, więc chodzik jest teraz dla mnie chwilowym wybawieniem, bo nie muszę co chwilę jej doglądać, gdy przemieszcza się jak komandos po całym domu hehe :)
Jest blisko mnie, a ja na spokojnie mogę wykonać swoje czynności domowe.
Jeśli bylibyście zainteresowani kupnem chodzika w sklepie AsPlaneta, mam dla Was 5% rabatu :)
Wystarczy, że wpiszecie kod: steep5%