środa, 21 stycznia 2015

Wyprzedaże- czyli jak nie dać się zwariować?

Przyznam Wam się szczerze, że w tym roku nie czekałam na wyprzedaże z takimi emocjami, jak zawsze… pewnie dlatego, że mam teraz w życiu ważniejsze cele, na które większą kaskę odkłada się z całkowitą przyjemnością i dzięki tej myśli, manekiny z wystaw sklepowych nie kuszą i nie wzywają mnie tak, jak zawsze :) hehe 
Moje postanowienie noworoczne, to robić zakupy rozsądnie, z głową i zupełnie nie ulegać chwili…:) i nie robię tego z przymusu, wcale nie jest mi z tym ciężko czy źle, powiem szczerze, przyszło mi to całkiem łatwo… :)


Szczerze powiedziawszy nie ciągnie mnie już tak do tych wszystkich sklepów, aby kupić kolejny podobny t-shirt, do tego piątego, które już mam w szafie :/ ja rozumiem, że ceny teraz są niezwykle kuszące, ale na  jaką cholerę kupować piąty t-shirt i to jeszcze mega podobny do tego, który mam w szafie, tylko dlatego że cena jest atrakcyjna? Nigdy nie rozumiałam fenomenu robienia zakupów przez niektóre osoby…  nie ważne, że masz  już wiele podobnych szmat w szafie, ważne, że zaliczyłaś wyprzedaże i kupiłaś okazyjnie, coś taniego, co i tak nie koniecznie Ci się przyda :P hahaha parodia :P
Po za tym rozmiary na wyprzedażach są mega poprzebierane, albo same malutkie, albo mega wielkie zostają grrrr :/  no chyba że wbiłabyś się w ten tłum babeczek zachowujących się jak z buszu wypuszczone, rozpychających się łokciami i nogami, to może coś byś w swoim rozmiarze znalazła, ale to tylko na samym początku wyprzedaży, później nie ma szans :P a mnie, szczerze powiedziawszy nie bawi już ten wyścig rozwścieczonych babsztylów, wyrywających sobie ciuchy z rąk... :P chyba już nie mam na to nerwów ;) hehe


... i choć wyprzedaże trwają już pełną parą, ja tylko kupiłam sobie dwie rzeczy, na które wydałam pieniądze z ciężkim bólem serca, gdzie kiedyś wyciągnęłabym je z portfela bez mrugnięcia okiem… poza tym doszłam do wniosku, że mam naprawdę tak duuuużo ciuchów, które zawsze gdzieś tam były spychane na drugi plan, przez ciągłe nowości napływające do mojej szafy, że w niektórych nawet nigdy nie miałam okazji chodzić, więc trzeba teraz nadrobić stracony czas i przeprosić moje fatałaszki, dając im znowu szansę, tchnąć z nie nowe życie, a nie ciągle dokupować nowe :) hehe 




.... kilka dni temu wstałam do pracy i ku mojej uciesze, patrzę ŚNIEG- piękny, biały puch... tyle go było, że obawiałam się, że do pracy nie dojadę, bo odśnieżarki nie nadąrzą z  odśnieżaniem… Było tak pięknie, że zaplanowałam już sesję następnego dnia… a godzinę później wychodzę na busa i patrzę- śnieg znikł, chlapa, ciapa, zanim doszłam do pracy kozaki mi przemokły, skarpetki można było wykręcać i co? Miałam nic nie kupować, oszczędzać, odkładać, a musiałam lecieć do sklepu i kupić nowe kozaki zimowe, bo tamte  już się do niczego nie nadają :/  nie cierpię takich nieoczekiwanych wydatków grrrrr ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło :W Centro wszystkie torebki i buty przecenione były na 69.99, a że pracuje tam  moja koleżanka, to dała mi dodatkowo -30% rabatu, więc za te zacne kozaczki zapłaciłam jedyne 49 zł, więc już trochę lżej na sercu mi się zrobiło, gdy wyciągnęłam pieniążki z portfela hehe  
Takie interesy, to ja uwielbiam robić :) hehe 


płaszcz- SH
kozaki- Centro
bluzka, torebka- allegro
spódnica- New Yorker

Ale się dziś rozpisałam :O hehehe
Miłego dnia kochani Wam życzę, a sama idę rozbierać choinkę- tak, tak DOPIERO :P
nikt się nie kwapił, więc w końcu zlitowałam się nad nią, jednak  poczatkowo planowałam, że zostawimy ją do wielkanocy i jajkami przystroimy :P hehehe 








109 komentarzy:

  1. bardzo fajne są te kozaki, ale ja bym nigdy nie kupiła butów z nubuku (szczególnie sztucznego) na zimę i okołozimowy okres ;P
    dlatego, że ja też się poruszam głównie komunikacją miejską i na nogach zaiwaniam wszędzie, gdzie nią dojechać nie mogę (sporadycznie czasem autem gdzieś mnie Lechu podwiezie jedynie, choć teraz "dorobił" się własnego auta, więc może mniej będę musiała pieszo zasuwać), a u nas jak śniegiem przywal, to nie da się w te zaspy wszystkie a potem kałuże nie włazić.

    więc takie buty by u mnie miały żywotność krótką, a ja niesamowicie przeżywam każdy rozwalony but, czy ciuch - może dlatego, że nie dysponuję dużymi nakładami gotówki na ciuchy.

    no ale są ładne, są, nie przeczę, podobają mi się, spokojnie mogłabym w nich chodzić ;)

    co do wyprzedazy - mam wrażenie, że z roku na rok wyprzedawane są coraz większe szmaty, widzę to choćby po H&M'ie, kiedyś czekałam na sejle u nich i zawsze potrafiłam znaleźć tam kilka rzeczy niezłych, w tym roku upolowałam jedynie jeden fajny sweter, ale jakość jego pozostawia wiele do życzene - boucle, po pół roku pójdzie do śmieci.

    potrzebowałam jednak swetra, bo ostatnio zrobiłam spory remanent w szafie i wszystkie stare, poniszczone swetry oraz te, w których od dawna już nie chadzam wyniosłam przed śmietnik pod blokiem - niech sobie bezdomni skorzystają (u nas jest ich bardzo dużo). Po godzinie nie było po rzeczach śladu. Ktoś skorzysta, ja już tego nie nosiłam.

    Po drugie - ceny, no sorry, w tym samym H&M'ie koszulki zwykłe na ramiączka, bokserki takie, po trzy dychy? na wyprzedaży?

    ale kobity kupują, na zdrowie, wbrew pozorom Polacy mają zdolność do trwonienia forsy - życzę szczęścia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mnie zmusiła nagła sytuacja, też nie przewidziałam jakiegoś większego wydatku w tym miesiącu, więc stwierdziłam, że zimy pewnie nie będzie, więc kupię sobie takie, a za sobie odbiję porządniejsze :) Poza tym mam wiele innych jeszcze kozaków, więc jakoś dam radę :) Te mi się podobały bardzo, długo szukałam takich z wysokimi cholewkami i są ocieplane, więc jestem zadowolona :) jakiejś specjalnej zimy u mnie nie ma, więc nie narzekam :)
      Masz absolutną rację co do tych wyprzedaży, też mam wrażenie, że same jakieś ochłapy rzucają i cenami też już się wycwanili i ja dałam sobie siana :P
      Taaa jeszcze miniesz nie raz jakąś sąsiadkę dumnie paradującą w jednym z Twoich wyrzuconych swetrów :P hehehe wtedy się rozwiąże sytuacja ich szybkiego zniknięcia :D hihihi

      Usuń
    2. o kuźwa, hehe, dobre ;P
      to bym się zdziwiła ;P

      Usuń
    3. Mar Ty dopiero idziesz spać,czy już na uczelnie tak zawczasu wstałaś?hehe lepiej tak późno nie chodź,bo rano półprzytomna na pewno nie poznasz swoich swetrów hehe

      Usuń
  2. Mam podobny stosunek do wyprzedaży. Nie napalałam się już niewiadomo jak bardzo;) teraz na wyprz kupiłam jedynie kurtkę czyli tylko to na czym mi zależało;) musiałam kupić szybko, ponieważ była ostatnia w moim rozmiarze, ale o nic się bić nie musiałam;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja się tym wszystkim wyprzedażom jakoś nie poddałam :) Może dlatego że tu tyle tego że można by zgarniać łapami obiema do wielkiego wora!! ;) a na mnie tak to działa że im więcej dobra tym ja się jakoś szybciej zniechęcam. Fakt kupiłam parę rzeczy ale raczej po to by mieć w czym chodzić bo 2 miesiące temu miałam ze sobą tylko to co w jednej walizce udało mi się przewieźć. Ale laseczki momentami jak drapieżne kuny się zachowywały nie powiem;) Zwłaszcza w topshopie to zaobserwowałam na dziale z bielizną;);) Kozaki bombowe dorwałaś!!! Są śliczne z tymi frędzlami-piórkami. no i płaszczyk genialny. Uwielbiam pastelowe płaszczyki!!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kurczę kochana, gdybym ja miała takiego primarka pod nosem, to też dałabym się ponieść emocjom i to nie jeden raz zapewne :P hehehe może kiedyś będzie mi dane go odwiedzić :D
      a płaszczyk w lumpie dorwałam, do tej pory nie mogę uwierzyć, że takie cudo mi się trafiło, więc dumnie w nim paraduję :D hehe

      Usuń
  4. Dariu, ja od kilku sezonów celowo unikam wyprzedaży, tzn jak mam jakiś konkretrny cel to idę i tylko tego szukam, a inne stoiska omijam. Na brak ubrań też nie narzekam, więc rozsądek przede wszystkim.
    Moze to kogoś śmieszyć, ale mam notes, w którym znajduje się lista rzeczy, o których np marzę od dawna lub takich, które byłyby uzupełnieniem czegoś, co już posiadam ( torebka, buty itp.) i 3 grupa, takich, które trzeba wymienić. To naprawdę ułatwia życie i trzyma w ryzach...
    W ubiegłym roku dzięki unikaniu wyprzedaży odlożyłam spora sumkę na podróż, a w tym roku w styczniu wprawdzie skusiłam się na 4 rzeczy, ale to były wlaśnie ubrania z listy - marzeń, klasyczne, na lata... Jak będę miała zdjęcia w tych ubraniach, to je pokażę i też wyrazę moje zdanie na ten temat.
    Jak widzę kobiety wydzierające sobie jakiś ciuch, po prostu wychodzę... To żałosne...
    Dariu ślicznie wygladasz w tym płaszczyku, ja wlaśnie skusiłam się na 2 płaszczyki, po bardzo przystępnych cenach...
    Od teraz do maja - czerwca unikam sklepów i tym sposobem, znów odłożę pieniądze na wyjazd... :) A Grecję bardzo Wam polecam!
    Pozdrawiam Cię ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być: może, sporą, wyrażę, wyglądasz, właśnie... :)

      Usuń
    2. Czasami najlepiej właśnie iść z taką listą za zakupy, nie tylko ciuchowe, ale i spożywcze i tylko i wyłącznie jej się trzymać, bo jak wiadomo zawsze coś jeszcze dodatkowo się przyda, a portfel robi się szczuplejszy i szczuplejszy :P hehe
      Odkładać na podróże- to świetny cel ! :) :) To co zobaczysz, to Twoje :)
      Z Grecji na pewno skorzystamy, ale to pewnie nie na te wakacje, jak już mówiłam odkładamy kasiorkę na coś innego :)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Przez bardzo długo kupowałam wszystko co wpadło mi w ręce, szczególnie na wyprzedażach, ale od paru lat nauczyłam się kupować z głową :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Również nie szalałam na wyprzedażach w tym roku. Kupiłam sobie parę rzeczy, ale bez przesady. Wolę sobie pójść do lumpka i tam sobie coś znaleźć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W tym roku jeszcze nie korzystałam z żadnych wyprzedaży, brak czasu aby chodzić po sklepach.

    OdpowiedzUsuń
  8. My też już rozebraliśmy choinkę ;) Świąteczny czas minął bezpowrotnie, chociaż w moim mieście nadal są świąteczne ozdoby...
    Ja zazwyczaj kupuję na wyprzedażach, ale w ostatnim czasie moje podejście do zakupów bardzo się zmieniło. Zazwyczaj kupuję to, co potrzebuję albo to, co podoba mi się już od dłuższego czasu i tzw. faza na coś mi nie mija (np. na kapelusz czy na kwiatowy wianek - kilka miesięcy szukałam idealnych, aż znalazłam!). Teraz wolę oszczędzać na podróże, to jest dla mnie priorytet :)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo właśnie, najgorsze są takie zakupy pod wpływem chwili, a później wracasz do domu i zastanawiasz się, po co Ci ta rzecz tak właściwie jest, gdzie będziesz to nosić i czy aby na pewno jest Ci to niezbędne :P
      Mi zawsze gdy coś się spodoba, chodzę i oglądam po kilka razy, przymierzam się i jeśli wciąż myślę o tej rzeczy, to wiem, że rzeczywiście będzie to dobry i" potrzebny" zakup :)
      Podróże.... super cel :) Na prawdę warto :)

      Usuń
  9. ja nie przepadam za wyprzedarzami, pełno tam ludzi i tłok i często nieprzyjemne zapachy...
    nie ma co dawac się zwariowac, przecież człowiek nie żyje z samych zakupów, a nic się nie stanie jak przechodze w jednych spodniach kilka lat :)
    pozdrawiam i zapraszam na mojego nowego bloga! :)
    http://lotofpassion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. W tym roku nic na przecenach nie kupiłam ;)
    Masz cudny płaszczyk :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyglądasz bardzo ładnie:)
    cieplutko ściskam

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaki cudowny płaszcz Kochana❤ ja się tam wolę całorocznie w ciucholandzie obkupywać niż czekać tyle na wyprzedaże.. Tam tylko miliard ludzi, wszystkie ciuchy w stanie średniodobrym.. A tal- mam jeden sprawdzonh lumpeks w którym wszystko jest poukładane, wygląda jak nowe a kosztuje 3razy mniej ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, od dłuższego czasu mam to samo :) Zawsze wyjdę obładowana z mojego lumpka rzeczami, ale za tą całą reklmówę wydam góra 30 złociszy, więc nie boli mnie serce aż tak bardzo :P hehe

      Usuń
  13. Dobre podejście, ja mam podobne i w tym roku nic nie kupiłam na wyprzedażach, ba nawet się nie wybrałam do żadnego sklepu (bo nie miałam czasu, a nawet gdybym miała, to jest mnóstwo ciekawszych form spędzania wolnego czasu, niż przepychanie się z babsztylami, które są gotowe wydrapać sobie oczy, za jakąś tam szmatkę;) Na płaszcz w takim kolorze już od dawna poluję, a kozaki i spódnica są fantastyczne!
    pozdrawiam kochana:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, masz absolutną rację, trzeba korzystać z dnia wolnego :) Tak się zawsze śmiejemy z dziewczynami z pracy (pracuję właśnie z galerii handlowej), że niektóre babki, to mogłyby obecność normalnie podpisywać, codziennie łażą bez celu po tej galerii :P hehehe znamy je już na pamięć :P a gdy którejś zapytasz, czy czegoś konkretnego poszukuje, to odpowiada, że tylko na spacer wyszła :P hahaha także pamiętaj kochana, jeśli na spacer, to nigdzie do parku, na łąke, tylko i wyłącznie do galerii :P hahaha
      Ja ten płaszczyk właśnie w ubiegłym roku w lumpku upolowałam, wciąż nie mogę uwierzyć, że trafił mi się jak ślepej kurze ziarno :P hehe zwłaszcza, że pastele wciąż na czasie :) tylko guziki na czarne zmieniłam i tchnęłam w niego nowe życie- sprawuje się super :)

      Usuń
    2. heh, chyba bym oszalała, jakbym czas wolny miała w galeriach handlowych spędzać. Góra raz na trzy miesiące mi się coś ubzdura i wydzieram męża na poszukiwanie jakiegoś tam ciucha do galerii, zwykle nie znajduję tego co szukam i wychodzę marudząc pod nosem, że ostatni raz i że więcej tu nie przyjdę;p

      Usuń
    3. No niestety, niektórzy ludzie mają swój świat i krążą po tej galerii bez celu :/ sama gdy mam wolne, to omijam ją szerokim łukiem, tak mi już zbrzydła grrr
      Powiem Ci kochana, że u mnie identycznie, zawsze gdy z moim K. wybieraliśmy się na zakupu, głównie za moją namową, że może sobie coś upoluję ciekawego, to on wracał uśmiechnięty, obładowany zakupami, a ja zawsze z pustymi rękami :P hahaha nigdy nie kupiłam nic, gdy konkretnie szłam na zakupy, zawsze coś przypadkiem mi się spodobało i to zazwyczaj przed wypłatą, a wiadomo jak jest przed wypłatą..... grrrrr hehehe :P

      Usuń
    4. o tak jest zawsze, że coś mi się spodoba, kiedy akurat jest masa ważniejszych wydatków, opłat i podatków (te nie są ważne, ale konieczne niestety, co by w tych wszystkich fajnych ubrankach nie paradować za kratami;p)

      Usuń
  14. Masz cudownego bloga! Miła i przyjazna atmosfera :) Posty są zdecydowaną inspiracją dla czytelników! Będę zaglądać częściej ! :) Pozdrawiam ♥

    http://nicoolblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję ślicznie, jak miło jest słyszeć takie słowa :) Bardzo się cieszę, że Ci się podoba :)
      Zapraszam częściej :*

      Usuń
  15. masz rację co do tych wyprzedaży, kolejny i w dodatku taki sam t-shirt w naszej szafie to przesada, sama jakoś w tym roku nie szaleję :)
    nie mogę uwierzyć, że taki cudowny płaszczyk w sh upolowałaś ! mistrzostwo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, sama długo nie mogłam uwierzyć, zwłaszcza, że w sieciówkach za takie pastelowe conajmniej z 2 stówki trzeba dać :) hehe tymczasem ja za kilkanaście złociszy go złowiłam :)

      Usuń
  16. ja ostatnio służbowo wylądowałam w sklepie i myślałam, że zeświruję - te tłumy, ta kolejka do kasy...

    OdpowiedzUsuń
  17. a ja nie skorzystałam w tym roku za bardzo z przecen bo właśnie stałam się bezrobotna, ale za pare dni wyruszam do innego kraju gdzie w końcu będzie mnie stać na robienie zakupów bez zastanawiania się... :) ładnie wyglądasz dziewczyno. Miłego :*

    OdpowiedzUsuń
  18. PŁASZCZYK IDEALNY!
    z całusami:*
    Ola z Fashiondoll.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. płaszczyk i spódniczka bardzo mi się podobają :)
    ja w sumie też szaleńczo nie biegałam po sklepach, aczkolwiek kupiłam parę ciuszków :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny wpis! :)
    aleosiaopisuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. Kochana, podziwiam Cię za postanowienie noworoczne ;-) ZAKUPY i ROZSĄDEK? Ja bym chyba nie dała rady :P
    Ps. Świetny ten płaszczyk. W życiu bym nie pomyślała, że taki kolor może tak fajnie wyglądać przy czerwonych itp.włosach ;-)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to Agata wyżej pisała, z wiekiem zmieniają się priorytety i właśnie ten czas u mnie nastąpił :) DETOKS :p HEHE
      Z zakupoholiczki zmieniłam się w oszczędną babkę i powiem szczerze, że całkiem z łatwością mi to przyszło :)

      Usuń
  23. ładny płaszczyk :))

    ja w tym roku tylko online i to z jednego sklepu Mango :)
    Alice ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. Kochana dziękuję za tak miły komentarz, jest mi bardzo miło ;) cieszę się że wzór tak bardzo przypadł Ci do gustu ;) Ja też nie odnajduję się w tym całym szale podczas wyprzedaży. Nie mam nerwów do tych przepychanek, to nie dla mnie.
    Pozdrawiam
    Sylwia ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Spódnica jest świetna! ; )) I ostatnimi czasy mam tak samo z zakupami. Wolę przemyśleć niż potem patrzeć z bólem serca jak coś leży w szafie nie noszone ; )

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja też nie wpadam w szał zakupowych przecen! Robię to z głową i szczerze mówiąc w tym roku ominęły mnie zakupy w trakcie przecen. Trochę żałuję, trochę jestem z siebie dumna bo portfel na tym nie ucierpiał ;)
    Piękny płaszczyk w przepięknym kolorze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOo tak, jedynym plusem jest to, że portfel nie szczupleje :P hehe
      Kochana, Ty się ciesz, że wydajesz kasiorę na coś konkretnego, z przyszłością... wciąż zazdroszczę Ci tej łazienki <3 hihihi :)

      Usuń
  27. Ja niestety jeszcze nie potrafię myśleć rozsądnie podczas zakupów i ulegam niskim cenom. Mam nadzieję, że z czasem wyzbędę się tego dziwnego hm, nawyku? :/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć :) Po za tym ta galeria, w końcu przestaje się nudzić, bo ile można w kółko hehe :P

      Usuń
  28. Buty fajne wyglądają i koszula mi się tutaj podoba :) Niby też takie postanowienie mocne mam, że rozsądne zakupy robic będę- ciekawe jak długo wytrzymam :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Mądrze napisane kochana,a te kobity to jak wyścig szczurów:D,raz miałam taką sytuację,moje biedne "emu" zostały podeptane,byłam w ciężkim szoku,że można się tak bić o głupie szmatki he:),lepiej iść na luzaka do sh,niż się przepychać,a i jeszcze jaka oszczędność:)),kozaczki to Ci się udały,śliczne są,a w tym płaszczyku jak cukiereczek:)))
    Co do Twojego pytania to jeszcze remont w domu rodzinnym:))
    Buziaki kochana:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety można, uwierz mi... sama pracuję w jednym ze sklepów w galerii handlowej, więc czasem oczy przecieram ze zdziwienia jak niektórzy ludzi się zachowują, filmy można by było nagrać, albo książkę napisać i kilka tomów po tym jeszcze wydać :P hahahaha bajka po prostu :P
      buziaki :*

      Usuń
  30. Płaszczyk jest słodziaszczy i idealnie podkreśla Ci figurkę! Zgrabniutką:D
    Kozakami tez bym nie pogardziła, na takie mini juz jestem za stara, ale Ty ekstra wyglądasz!

    Ja też już tak na wyprzedażach nie szaleje...I tez dwie rzeczy kupiłam:D
    Aczkolwiek dostałam od męża na urodziny kupon do Mohito, więc jest mus na zakupy iść:D
    Buziole!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaaa Ty za stara, ja Ci napisałam jak Ty wyglądasz w tej sexy czerwonej sukience - nie jednej nastolatce "stara ciotko" mogłabyś zrobić konkurencję :D
      Taki kupon do świetna sprawa! :) Sama sobie kupisz co Ci się podoba :) Ostatnio koleżance z pracy na urodziny taki daliśmy, ale do H&M :) Szkoda tylko, że jescze nie wszystkie sklepy praktykują tego typu karty podarunkowe :) Sama chciałabym taką dostać :)

      Usuń
  31. Cześć Kochana! Zestaw na duże wow! Chętnie zabrałabym Ci ten płaszcz i buty :))) Widziałam, że ktoś sprzedawał jedną parę na allegro bo kupił za małe i zastanawiałam się, jak będą wyglądać na nodze :) Niestety już ich nie ma do kupienia. To naprawdę dobry zakup :))
    A co do wyprzedaży - to osobiście ich nie lubię! Wszędzie porozrzucane rzeczy, ludzie biją się o ciuchy, a rozmiary w większości przebrane, a nie wspomnę już o kilometrowych kolejkach do przymierzalni i kas :)) To zdecydowanie nie dla mnie! :)

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, to w takim razie ja mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia... kalosze za Twoją bluzkę w serca :D hehe wiem, wiem, nie oddasz, sama bym takiego cuda nie oddała, tylko dumnie nosiła :) hehe
      no cóż... moja i ja kiedyś taką dorwę :)

      Usuń
  32. znam to uczucie, kiedy zaczyna człowieka "ponosić" przy wyprzedażach :P

    http://myybooksworld.blogspot.com/ <---- zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie na szczęście, są już to bardzo odległe uczucia :)

      Usuń
  33. oj ja tak samo nie mam nerwów do wyprzedaży, na szczęście nauczyłam się już dawno nie kupować nic pod wpływem chwili i uniesienia szału zakupów :) hehe chyba dorastam :) a co do płaszczyka cudo - a co powiesz na małą przeróbkę, odrobinę DIY?
    mianowicie jak pierwszy raz spojrzałam na płaszczyk przyszła mi do głowy automatyczna myśl - odświeżenie płaszczyka poprzez zmianę guzików :) ja tak własnie robię hehe to chyba moja fobia bo jak kupie coś w SH typu kurteczka, płaszczyk to zaraz przeszywam guziki bo mi nie pasują te co są :) hehe
    ale z tymi też ładnie wygląda :) cała stylizacja bardzo mi się podoba bo jest czerń i moja ukochana panterka :)
    buziaki :* :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tak się składa, że oryginalnie to były tam guziki różowe, a ja od razu po zakupie wszyłam do niego kontrastujące czarne :)

      Usuń
  34. Kolor płaszczyka nieziemski:)

    OdpowiedzUsuń
  35. ah Kochana piekna jestes :* uwielbiam jak sie tak ladnie usmiechasz na zdjeciach :D
    powiem szeczerze ze mnie tez nie ciagnie na wyprzedaze. kupilam kiecke ktora bardzo chcialam, jakas kurtecze z zary, sukienke i trzy paski - i to wszytsko normanie to zawsze szalalam a teraz... za to kupilam sobie nowa lampe i marokanski obraz hahaha proioryetty sie zmieniaja i chyba to dobrze :D Kochana trzymaj za mnie kciuki we wtorek - kulminacyjny dzien i ostatni egzamin tory bedzie mowil o wszytskim! Musze zdac bo jak nie to skacze z mostu u:P:P:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa ciotka, Ty na wyprzedażach nie szalejesz, za to kurier do drzwi puka codziennie ;) hehe
      Dokładnie tak, priorytety się zmieniają, ja też już co raz bardziej rozglądam się za gadżetami do domu, aniżeli ciuchami :P hehe takie z nas blogerki ;) hihihi
      Trzymam kochana mooocno kciukersony, w końcu będziesz mogła wrzucić na luz i odpocząć :) Pewnie świętować będziecie gdzies pod palmami rozumiem? :D
      buziaki :*

      Usuń
    2. ZDALAAAAAMMMMMMMM!!!!! dziekuje za trzymanie kciukow :*:*:*:* siwtowalismy na milym obiedzie we dwojke, a teraz nadrabiam zaleglosci blogowe, interenetowe, sprzatanie w domu i mase innych rzeczy.

      smiejesz sie kurier puka codziennie ale z nowymi rzeczami do domu :D ludzie wiesz ile dziadostwa kupilam w tym miesiacu - wyniosze nas z torbami haha

      Usuń
    3. A no widzisz, gratulacje! W końcu wrócisz do żywych :) hehe Wierzyłam w Twój dar perswazji :D hihihi
      zrób posta o tych swoich "dziadostwach" do domu, z chęcią się zainspiruję :D

      Usuń
  36. płaszczyk to masz przepiękny!!<3

    OdpowiedzUsuń
  37. świetny ten płaszczyk!

    pozdrawiam A.,
    hipnature.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  38. Płaszczyk Ci skradnę jest taki śliczny, mój dopiero będzie gotowy na wiosnę :)
    A co do wyprzedaży chyba stałam sie jakaś wybredna bo albo nic nie było albo ze mną jest coś nie tak. Kupiłam jedynie kurtkę z której jestem bardzo zadowolona. Zresztą ostatnio mało kupuje ubrania tylko materiały i szyje bo nic mi się nie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja Ci zazdroszczę, że potrafisz sama takie cuda sobie uszyć :) Z moimi dwiema, lewymi łapami, w życiu bym niczego nie wyczarowała, tak jak Ty :) Już nie mogę się doczekać tego płaszczyka, materiał widziałam, więc kolor jest baaardzo obiecujący :)

      Usuń
  39. a ja w ogóle nie byłam na wyprzedażach :) Jakoś w ogóle nawet o nich zapomniałam :) U mnie też na razie inne priorytety są.
    Piękny look Daria, naprawdę rewelacja :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOoooo też bym chciała zapomnieć o wyprzedażach, ale niestety pracuję w galerii handlowej i widzę je niemalże codziennie :) Na szczęście już tak nie kuszą, jak dawniej :) Daria na detoksie :P hehe

      Usuń
  40. Co do robienia zakupów z głową : ja z kolei zawsze sie obkupię w second handach a później znowu tylko zawalają mi szafę :D ale my kobiety chyba tak juz mamy :D . Świetna koszula !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety od łupów SHowych też można się uzależnić, tyle że mniejszym kosztem :P hehe

      Usuń
  41. Mi dzisiaj podoba się to co pod płaszczykiem. Ta lamparcia bluzeczka razem ze skórzaną spódniczką tworzą świetną całość. Co do wyprzedaży, to też odpuściłam trochę ale za to wpadło mi w łapki kilka fajnych ciuszków z sh za śmieszne pieniądze:-)

    OdpowiedzUsuń
  42. Świetna stylizacja, rewelacyjny płaszcz.
    Zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  43. pięknie! róz zawsze dobry na szarobura pogode :)
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  44. wcale się nie dziwię że nie masz ochoty na wyprzedaże, ja mam to samo a to dlatego że nic na tych wyprzedażach nie ma, zostawią tylko najgorsze szmaty i cieszą się że jest wyprzedaż poza tym ceny są i tak wygórowane przekombinowane jedynie co udało mi się kupić botki skórzane przecenione z 300 na 100zł a tak nic nie ma wszystko na jeden kopyt a w dodatku nie warte ceny skoro płaszcz niby przecena z 300 lub więcej przeceniony na 200zł patrzę na skład a to sam poliester nawet 1% wełny nie zawiera masakra.
    A co do Twojej stylizacji to świetnie wyglądasz, fajna spódniczka buty fajne ale nie lubię zamszu zwłaszcza czarnego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, kombinują ile wlezie :/ ja ostatnio czaiłam się na miętowy płaszczyk w Bershce, w sumie już ostatnie etapy wyprzedaży, więc myślę, cena pewnie będzie przystępna, a tam na metce płaszcz z 350 przeceniony na 230 zł, no bez jaj :/ na bank tyle nie kosztował :/

      Usuń
  45. Piękny kolor płaszcza;)

    Również mam takie same zdanie co do wyprzedaży, nie warto kupować coś tylko dlatego,że jest na wyprzedaży;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Świetny płaszczyk i buty :) ja też postanowiłam że będę robić rozsądniej zakupy i zanim coś kupię to najpierw przemyślę czy pasuje to do moich innych rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  47. świetna stylizacja, a koszula obłędna!
    http://sonsed.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  48. bardzo podoba mi się ta koszula

    OdpowiedzUsuń
  49. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  50. Kochana ja już Cię obserwuję od jakiegoś czasu! : )
    robertakaaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ze mnie gapa :P hehehe ja również z miłą chęcią dołączam :) Uwielbiam Twoje "wiejskie" zestawy ;) hehe

      Usuń
  51. Ładnie :)
    Mogę prosić o poklikanie w baner z sheinside ?
    Będe wdzięczna :)
    Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  52. Genialna bluzeczka i torebka :) poluję na podobne rzeczy! Mój sposób na udane zakupy jest taki, że wybieram się na nie dopiero wtedy, kiedy szukam czegoś konkretnie. Inaczej wydałabym cały majątek, a i tak nie kupiłabym tego czego chciałam :D

    http://zakochanaa-w-zyciu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  53. Ja nie dałam się zwariować wyprzedażą, zapewne dlatego, że zbyt dużo waznych spraw na głowie. Kozaki są świetne - wygodne i modne, a to sobie cenię, kiedy muszę dużo chodzić:p Zestawienie spódnicy i koszuli - z pazurem! Panterkę lubię, jak nie jest tandetna, a tu jest naprawdę świetna - z chęcią bym Ci tę koszulę podebrała;p i płaszczyk - cudowny ! Choć widząc Cię w zapiętym płaszczyku nie spodziewałabym się takiego charakterku w postaci spódnicy i koszuli;p Wyglądasz świetnie, buziole:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, wiem, w zapiętym wyglądam jak szalona 16stka :P hehehe a już bliżej trzydziechy, niż dalej :P

      Usuń
  54. Świetna stylizacja, w ogóle super blog, podoba mi się twój styl, z przyjemnością obsrwuję:-)

    OdpowiedzUsuń
  55. Cudownie wyglądasz, oddawaj ten płaszczyk ;P Ja zawsze staram się robić zakupy "z głową" bo w mojej szafie ubrania już ledwo się mieszczą :) Gdybym mogła to wykupiłabym pół sklepu, ale trzeba się powstrzymać :D jest we mnie coś z zakupoholiczki heh..

    OdpowiedzUsuń
  56. Ja w tym roku ba wyprzedażach postawiłam na klasyki. Poluje na marynarki, eleganckie spodnie, dobrze skrojone jeansy, dobrej jakości tshirt. Całkiem ni to wychodzi, bo nie idę kupować czegokolwiek, zeby sie nazywało ze kupiłam na wyprzedażach. To chyba dziecko wywrócilo moje postrzeganie, zdecydowanie zrobiłam sie pragmatyczna i zdrowo rozsadkowa:)
    Obserwuje! I liczę na rewanż:)

    OdpowiedzUsuń
  57. ja też nie mam nerwów do takiej walki na wyprzedaży. Tylko człowiek się denerwuje

    OdpowiedzUsuń
  58. O tak, panie przepychające się w sklepach to jakaś masakra :D

    OdpowiedzUsuń
  59. Ale masz piękny kolor włosów :)
    Ja mało co chodzę na wyprzedaże :) wolą coś w lumpeksie kupić czasem, ja znajdzie się coś fajnego ^^
    Ale za to uwielbiam przymierzać haha :)
    blog-kilk

    OdpowiedzUsuń
  60. świetny płaszcz! a kolor włosów masz identyczny jak ja :-P

    OdpowiedzUsuń
  61. U mnie choinka jeszcze stoi... ale jutro ją rozbieramy, choć nie lubię tego robić, ale syn mi pomoże.
    Też teraz robię bardziej przemyślane zakupy.
    A płaszczyk masz świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Daria!!! Podobasz mi się w tej stylóweczce od stóp do głów!!! Kozaczki rewelacyjne, płaszczyk przeuroczy, a bluzka i spódniczka z pazurem ;) Super :D

    OdpowiedzUsuń
  63. Lolitko czekam na nowy post!:D:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a coś nie moge się ogarnąć:/w piątek powinien się pojawić w końcu:)

      Usuń
  64. wow! Świetnie wyglądasz kochana! :)

    OdpowiedzUsuń
  65. a mnie się butki podobają, sama bardzo takie lubię, chociaż nieco krótsze. ;)
    co do wyprzedaży to mam podobne zdanie, nigdy mnie nie ciągnęło i raczej ciągnąć nie będzie, zwłaszcza że obecnie raczej jest to ich parodia. ceny niewiele się zmieniają, ale za to jakość ubrań coraz gorsza mi się wydaje. w tym roku jednak, przed tygodniem byłam zdesperowana, bo jechałam do Włoch i potrzebowałam zrobić większe zakupy i udało mi się dość tanio kupić fajne botki, do tego dżinsy i dwa sweterki, a wszystko za naprawdę niewielką kwotę. ;)
    pozdrawiam.
    http://poprostumadusia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  66. uwielbiam Twoje zestawienia z charakterem , fajnie kontrastuje różowy płaszczyk , a wiesz ja też oparłam się pokusie wyprzedaży , dokładnie widok kobiet które wyrwały by ci z ręki coś tylko dla tego że to trzymasz , ja skusiłam się tylko na jedną rzecz , ja też bardziej selekcjonuje swoje zakupy , miała dosyć nieudanych wyjść zakupowych i czasem nawet metek nie odrywałam , bo coś po prostu nie było dla mnie , moja siostra zawsze chętnie zajmowała się nietrafionymi zakupami :)
    Wyglądasz pięknie , pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  67. Jak zwykle notka ciekawa i pełna inspiracji! Czekam na więcej! Buziaki

    nicoolblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  68. piekny płaszczyk, ma super kolorek, poluje na taki :)

    OdpowiedzUsuń
  69. Ale ślicznie wyglądasz! :) A Twój płaszczyk jest świetny! :) Bardzo fajna stylizacja i piękny kolorek włosków! :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  70. Spódniczka i bluzka bardzo, bardzo, bardzo w moim stylu :-D

    OdpowiedzUsuń