piątek, 24 stycznia 2014

Szklana pogoda...

Witajcie kochani :) 
Zestaw, który wcześniej przygotowałam na ten dzień, absolutnie nie nadawał się na mega deszczową pogodę panującą tego dnia za oknem, więc dziś prezentuję Wam takiego zwyklaczka :)  Dzisiejszy set to połączenie koszuli w morro, upolowanej przeze mnie na wyprzedażach w New Yorkerze oraz jeansowych szortów z wyższym stanem, których nawet w zimowe dni nie wyrzucam na dno szafy, tylko noszę do krytych rajstop :)  Główną rolę odgrywają w nim moje kaloszki meliski, bez których absolutnie nie wyobrażam sobie naszej jesienio- zimy :P hehe  Ciężko w ten dzień było zrobić dobre zdjęcia, więc zdaję sobie sprawę, że nie powalają jakością :/ Ten dzień nie dość, że był mega deszczowy, to jeszcze pochmurny, szarawy i szybko zrobiło się ciemno, a koniecznie chciałam coś dla Was przygotować, a że kaloszy jeszcze nie miałam okazji pokazać, to dziś jest właśnie tu ich premiera :) hehe Bo jak tu taką chlapę, ciapę przezyć bez kaloszy? Po prostu się nie da- są wręcz niezbędne. Czerwona kokardka dodaje im uroku. W deszczowe, jesienne dni są idealnym dopełnieniem zestawu, wtedy żadne kałuże nie są straszne :)

Obiecuję, że następnym razem przygotuję coś bardziej „profesjonalnego”, nie tak na szybko jak dziś :P hehe A mam kilka wyłowionych na wyprzedażach perełek,  które trafiły mi się, jak ślepej kurze ziarno, także będzie w najbliższym czasie co obfocać, jeśli tylko pogoda dopisze :) 
Gorąco Was ściskam i zmykam pod ciepluchną kołderkę :) 










koszula morro- New Yorker
szorty- Bershka
kurtka- Butik prywatny
torebka- Diverse
kalosze- FashionSite.pl
łańcuch- H&M
czapka- allegro

wtorek, 14 stycznia 2014

Pogoda w kratę, to i moda w kratę...

Witam kochani :)
Mój dzisiejszy zestaw nie jest zdecydowanie zimowy… pogoda rozpieszcza nas na maxa, termomentry za oknem wskazują 15 stopni na plusie, więc korzystając z tych ciepłych dni, zdecydowałam się na lżejszy zestaw :) W końcu fajną wiosnę mamy tej zimy :) hehe
Tak więc, jak widzicie kratkowy trend omamił i mnie :) Dzisiejszy set to połączenie asymetrycznej spódniczki w kratę, karmelowej, skórzanej ramoneski oraz czarnego, gładkiego topu, który jest tłem dla dosyć zdobnej i wyraźnej biżuterii. Złote dodatki miały dodać charakteru całości. 
Dla tej spódniczki, upolowanej na wyprzedażach w Mohito, straciłam głowę bez reszty :) hehe 

Kochani bardzo się cieszę, że podoabają Wam się moje stylizacje, a jeszcze bardziej, że jest Was ze mną co raz więcej, to na maxa motywuje do tworzenia :*  A na nowy rok życzę Wam realizowania marzeń i dążenia do ich spełnienia, a sobie systematyczności w dodawaniu postów ;) hehe 

--->>Ten mój luby tak mnie rozśmieszał tego dnia, że na każdym zdjęciu, jak nigdy, mam przekomiczny zaciesz haha :P 











spódniczka- Mohito
ramoneska- eBay
top- Greenpoint
pikowana torebka- allegro
łańcuch- H&M
pierścionek "Kiss"- Stradivarius
kozaki- Centro


sobota, 4 stycznia 2014

Sylwestrowe szaleństwo :)

Witam kochani w nowym roku :)
Tak, jak obiecałam, śpieszę do Was z nowym postem, z kilkudniowego wypadu na sylwestra w góry :) Te dni spędziałam ze świetną ekipą, która liczyła 40 osób, więc jak się pewnie domyślacie było mega wesoło, zwłaszcza, że w pierwszy dzień była impreza przebierana, a w dzień sylwestra już raczej francja elegancja :P hehe Ja wcieliłam się w Xenę, a mój narzeczony w Gladiatora :) hehe Początkowym zamiarem było przebranie Xeny, jednak później już przybierało imię dzikuski z dżunglii, pocahontas itp itd hehe Wszyscy mega postarali się, jeśi chodzi o przebrania :) Były śmieszne i dopracowane w każdym szczególe, co widać na zdjęciach. Całą noc szaleliśmy, był czad na maxa! :)Śmiało mogę stwierdzić, że był to najśmieszniejszy i najbardziej szalony sylwester w moim życiu :)
Jak już wiecie, nie cierpię zimy, więc jedynym powodem mojego ubolewania nad brakiem śniegu, jest to, że nie poszaleliśmy na deskach, tak jak wcześniej planowaliśmy, gdyż wszystkie stoki, były niestety zamknięte…:( ale cóż… co się odwlecze, to nie uciecze… w lutym na pewno pośmigamy :)
Zdaję sobie sprawę, że zdjęcia nie powalają dziś jakością, ale były robione na szybko, między tańcami, gdyż szkoda mi było każdej minuty tej szalonej nocy :)

Tymczasem lecę na zakupki, a Was zostawiam z fotami :) Koniecznie dajcie znać, jak Wy spędziliście sylwestra :)