środa, 24 grudnia 2014

Świąteczne klimaty...

 Witajcie kochani :)
Dzisiaj, jak na większości blogów propozycja świąteczna...
Aby w pełni oddać magiczny nastrój świąt, zamarzyłam sobie zdjęcia przy pięknych, świątecznych ozdobach oraz specjalnie stworzonej w naszym centrum handlowym, śnieżnej krainie... w mojej wyobraźni zdjęcia wyszły fantastycznie! :) hehe  jednak zdjęcia robione w galerii w niedzielę, gdzie trwa mega świąteczne szaleństwo zakupowe, było totalnie złym pomysłem :/ ludzi jak mrówków, wszystkie piętra parkingu zajęte, ciężko było znaleźć jakieś choćby malutkie, ustronne miejsce do robienia zdjęć, bo wszędzie było pełno gapiących się ludzi ( ja pierdziele, myślałam, że blogerka w dzisiejszych czasach nie dziwi już tak bardzo:/ ),więc cyknęliśmy parę niedbałych fotek i zmyliśmy się z tego buszu szybciej, niż się tam pojawiliśmy:/ 

środa, 17 grudnia 2014

Bad girl...

Nadszedł ten smutny dzień, kiedy to musiałam wyjąć z szafy grubą kurtałę :/ na dworze już pogoda zupełnie nie sprzyja, więc moja ciepluchna puchówka grzeje mnie, gdy rano kwitnę na przystanku, czekając na busa...
Jakaś dziwna ta pogoda... zgniłe liście leżą na ziemi, ani to fajnie wygląda, ani jesieni już nie przypomina, zima to tym bardziej jeszcze nie jest, więc jakby spadł śnieg, to przynajmniej konkretnie by było:P hehe i na dechę w końcu byśmy się wybrali... :D

czwartek, 11 grudnia 2014

Czerrrrwone szpile po raz enty... :)

Witajcie kochani :)
Na wstępie przepraszam Was za jakoś zdjęć oraz ich "urozmaicenie" :P hehe 
Godzina 15.20, a zdjęcia wyszły, jak wyszły:/ NADCHODZI CIĘŻKI CZAS DLA NAS BLOGEREK! :/

piątek, 5 grudnia 2014

Nowe łupy z SH... :)

Ostatnimi czasy mam nie ogar na maxa, z niczym się nie wyrabiam, biegnę do pracy, w pracy urwanie głowy,biegnę z pracy… w domu nie wiem w co ręce włożyć….  Wszystko w biegu! :/
Bardzo skupiam się na pracy i przez cały tydzień nie miałam nawet kiedy cyknąć kilku fotek- uważam, że powinno być, zdecydowanie więcej godzin w dobie :) hehe

I jak sobie pomyślę, jakie ja mam zaległości na Waszych blogach, to aż dostaję palpitacji serca :O

Pierwszy miesiąc na stanowisku kierowniczym za mną :) Minął w mgnieniu oka. Bardzo się staram, dużo poświęcam, latam, załatwiam i moje zaangażowanie wczoraj zostało docenione i pochwalone przez kierowniczkę regionalną, z czego bardzo się cieszę- był to balsam na moje zmęczone ciało! :) hehe Bardzo się ucieszyłam, że ktoś to dostrzega i docenia, to bardziej motywuje do działania :)
Jestem zadowolona ze swojej pracy, a jeszcze bardziej z tego, że nie zauważyłam żadnych zmian dziewczyn w stosunku do mnie :) nasze relacje wciąż są bardzo dobre i myślę, że jeśli ja się nie zmienię, zachowanie dziewczyn również pozostanie takie same -  na tym najbardziej mi zależało :)

A więc jak już wspomniałam dziś nie będzie żadnych zdjęć, ani zestawów... pokażę Wam po prostu moje październikowe łupy z SH, których nie miałam okazji Wam tu jeszcze zaprezentować :)
Jak już wspomniałam nie raz, uwielbiam buszować po lumpach! <3
 jaka radocha jest, gdy znajduję tam taką perełkę za groszę, podczas gdy w sieciówce co najmniej stówkę trzeba za nią dać :) hehe 

 Bordowa, mieniąca się na złoto maxi, z dwoma sexownymi rozporkami na udzie :D oczarowała mnie od razu, a zapłaciłam za nią jedynie 2,50 zł :)