czwartek, 7 grudnia 2017

Szkoła przetrwania....

Pewnie zauważyliście, że jest mnie tutaj trochę mniej. 
Moje maleństwo potrzebuje teraz dużo uwagi, więc spełniam się jako szczęśliwa mama, a blogosferą zajmuję tylko wtedy, gdy malutka śpi. 
W ciągu dnia staram się poświęcać jej jak najwięcej czasu, aby nie przegapić najważniejszych chwil, bo z dnia na dzień zmienia się i odkrywa po swojemu świat- a ja chciałabym jej w tym towarzyszyć, nacieszyć się ją i naszymi zabawami. 
Nasza córa ma już prawie 3 miesiące- kawał życia za nią ;) hehe
A tak serio- to zdecydowanie za szybko ten czas leci, dlatego każdego dnia staram się poświęcać jej maksimum czasu, aby niczego ważnego w jej nowych poczynaniach nie przegapić :)
Pierwsze „gugania”, piski i śmieszki hahaszki już za nami :) rozczulający widok, gdy ten mały dziubek szczerzy się do Ciebie - nawet, gdy jest to 5 rano, a Ty położyłaś się spać o 2  :P
Teraz mała powoli odkrywa, że rączki, to jej rączki :) hehe 

Jednak skłamałabym mówiąc, że jest łatwo....
pomimo wielu cudownych chwil, mała też już nieźle dała nam popalić, bo ma kolki i co chwilę latamy do niej jak do pożaru :O  aż serce się kraja, gdy podkula nóżki, bo boli ją brzuszek i zanosi się od płaczu, a wielkie jak grochy łzy spływają jej po policzkach :(  wymyślamy już cuda na kiju, by ulżyć temu bezbronnemu maluszkowi w bólu :(
.... a wieczorami usypiam godzinę, głaszczę po czółku, śpiewam- myślę, nareszcie zasnęła, teraz matka odpocznie, jednak gdy tylko zamykam drzwi- słyszę wyje syrena stawiając na nogi całą kamienicę ! :O oooo naiwna ja ! :O
Chyba zacznę się już bać i uzbrajać w mega cierpliwość, bo skończą się kolki, zacznie ząbkowanie - więc ciągle coś :O
Trzeba przyznać, że wychowanie dziecka to istna szkoła przetrwania, zwłaszcza jeśli możecie liczyć tylko na siebie wzajemnie, więc w takich chwilach staramy się z mężem uzupełniać i wymieniać w nocy przy wstawaniu do niej - jeśli tylko oczywiście wypada mu zmiana, że jest  w domu, bo samej byłoby mi na prawdę bardzo ciężko, być na wysokich obrotach 24 na dobę. Matka też człowiek, również może być zmęczona, niewyspana, rozdrażniona, czy czasem poryczeć się z bezsilności. Zamiast w wolnej chwili odpoczywać, zajmuje się odkurzaniem, jeżdżeniem na szmacie, praniem i prasowaniem sterty zaległego prania. W takich chwilach zaczyna się doceniać każde pół godziny spania, wypicie ciepłej, nie mrożonej herbaty, czy zjedzenie śniadania. Wszystkie dni lecą jakoś tak w biegu, wyjście do zwykłego spożywczaka, to istna wyprawa, a gotowanie obiadu to misja na maxa- w międzyczasie robię kilometry biegając w tą i z powrotem z kuchni od gotujących się garów, do płaczącego dziecka w salonie :O
Także druga osoba obok, to na prawdę duże wsparcie :) :* 
Pomagamy sobie nawzajem, uzupełniamy i wyręczamy w niektórych obowiązkach, aby choć trochę odciążyć drugą osobę, to się docenia, bo zawsze to łatwiej. 
Ale trzeba przyznać, że ten słodki, mały uśmiech wynagradza nieprzespane noce i zmęczenie:) wynagradza wszystko ! :*

sukienka- Shein
kurtka- Cropp
kozaki- CzasNaButy
torebka- butik prywatny



I oczywiście zapraszam wszystkich na mojego FACEBOOKA blogowego :)

77 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie, ciekawie kobieco, ślicznie wyglądasz. Bycie mamą czasami jest trudne, nie chcę się wymądrzać jako starsza koleżanka, ciotka dobra rada, ale powiem Ci, że często dzieci mają kolkę jak słodzi im się cukrem, cukier powoduje nadmierne gazy, albo trzeba cukier gotować z wodą 10 min. albo słodzić glukozą kupioną w aptece. Mojemu synowi to pomogło i było po kolce. Pozdrawiam ps. ja był na piersi, uważałam na wszystkie gazujące potrawy i ich nie jadłam, bigos rok za mną chodził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasna sprawa, nikt nie mówił, że będzie łatwo, więc z góry nastawiliśmy się, że najbliższe miesiące będziemy mieli wyjęte z życiorysu.

      My nie słodzimy, bo mała oprócz mleczka i cycka, pije tylko herbatkę koperkową. Już na głowie stajemy, by jej przeszło, przysiady, ćwiczenia, okłady, ciepłe kąpiele, niemieckie kropelki :O

      Jeśli chodzi o dietę, to teraz już się odchodzi od tego, po prostu metodą prób i błędów sprawdza się, co dziecku szkodzi, a co nie- oczywiście wszystko w ramach zdrowego rozsądku :)
      Po prostu chyba układ pokarmowy musi się wykształcić u dziecka- dopiero wtedy będzie wszystko ok, trzeba czekać :O

      Usuń
  2. Masz to szczęście, że jesteście z Maleństwem we dwójkę. Dość dużo matek zostaje sama z dzieckiem i wtedy to dopiero jest Meksyk. Ja nie mam w tym doświadczenia, ale trochę na tym świecie żyje i co nie co wiem :) Trzymajcie się ciepło, dużo snu Wam życzę, mało trosk i oczywiście zdrowia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, mega szacun dla kobiet samotnie wychowujących dziecko- bo w dwójkę jest ciężko, zwłaszcza przy pierwszym, bo wszystko jest nowe, człowiek boi się, czy robi dobrze i najważniejsze, że zawsze można wymienić się z drugą osobą, a co dopiero w pojedynkę :O Wtedy to trzeba mieć na prawdę twardą du****ę !

      Dziękujemy kochana- przyda się :) :*

      Usuń
  3. Uwielbiam takie połączenia! Super wyglądasz :) Powodzenie i dużo uśmiechu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Lepiej bym tego nie opisała,dzidzia daje dużo radości ale i nie ma się zbyt wiele czasu dla siebie. Ja dopiero przestałam być zmęczona gdy po roku macierzyństwa wróciłam do pracy.Wyglądasz fenomenalnie w tej stylizacji i jesteś żywym dowodem na to aby wyglądać kobieco o każdej porze roku. Świetna sukienka!

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymaj sie kochana ♥ Piekny sweterek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Great sweater dress with superb OTK boots!

    https://4highheelsfans.wordpress.com/2017/12/01/league-of-extraordinary-heels/

    OdpowiedzUsuń
  7. Super wyglądasz! :)
    Wstawanie do takiego Maluszka nieźle wymęcza, pamiętam to jakby było wczoraj :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pozujesz jak prawdziwa modelka. :) Fajnie mi się czytało Twoje przeżycia związane z byciem mamą. Piszesz jak jest, niczego nie upiększasz i to jest super. :) Życzę Ci, aby udało Ci się znaleźć choć chwilkę na zasłużoną drzemkę. :* Powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam motyw moro :) A Ty wszystko świetnie ze sobą połączyłaś ! Kochana promieniejesz, oby tak dalej :) Buziaki :***
    Zapraszam na nowy post :)
    http://www.stylishmegg.pl/2017/12/szare-futerko-i-czerwony-plecak.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna stylizacja. Gruby i przestrzenny w formie sweter to dla mnie ideał na zimowy czas. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie wyglądasz. A ja słyszałam od mamy, że jak kobieta jadła w ciąży i je po ciąży dużo owoców cytrusowych i pestkowych to dzidzia ma kolki, ale to pewnie kolejny zabobon, jak większość. Ja już w takie cudowne babcine opowieści nie wierzę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, zawsze to najwygodniej wszystko zrzucić na winę matki, że coś źle zrobiła, że coś zaniedbała- bo przecież kolki same z siebie wziąć się nie mogły :/
      Sorry, ale strasznie irytuje mnie takie zaściankowe myślenie niektórych ludzi, którzy zatrzymali się w czasie - teraz wszyscy wiedzą, że to układ pokarmowy maluszka jeszcze nie jest dobrze wykształcony, stąd kolki, a nie że matka coś zjadła i już ta zła :/

      Takie gadanie ewidentnie nie sprawdza się, bo mnie w ciąży od cytrusów odrzuciło, a teraz gdy karmię też ich nie jem, więc jak ktoś chce znaleźć powód, to zawsze go znajdzie w złej diecie matki, bo przecież najwygodniej na to zrzucić całą winę :/

      Usuń
    2. W czasach PRL-u kobiety nie jadły cytrusów, bo ich zwyczajnie nie było, a dzieci i tak miały kolki;)

      Usuń
  12. Śliczna stylizacja, bardzo ładnie Ci w niej <3
    Zapraszam do siebie migliorevita.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  13. wow wyglądasz przepięknie:* super sweter i kozaki:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kozacka stylizacja !

    Znajdę chwilę czasu i wgłębię się w temat :)

    http://allegiant997.blogspot.com/2017/12/nietuzinkowe-trendy-tej-zimy.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Sukienka idealna w moim stylu i do tego jeszcze te czarne kozaki:)piękne zestawienie

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne jest to co piszesz, a jednocześnie prawdziwe, ja co prawda dziecka jeszcze nie mam, ale jako nastolatka zajmowałam się bratankiem bardzo dużo i wiem ile jest roboty przy dziecku i jak czasem człowiek już nie ma siły. Cóż mam wprawkę na przyszłość:)
    Świetna jest ta sukienka, a zestaw fajny, kobiecy i z pazurem jednocześnie:)
    Buziaki kochana:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co owijać w bawełnę, że jest wieczna sielanka, bo gdy przyjdzie na świat dziecko i nagle spadniesz na ziemię i się ostro potłuczesz....
      Oczywiście piękne chwile też są, nie zaprzeczam, bo jestem szczęśliwą mamusią, ale trzeba być przygotowanym na wszystko i ostrrrrro uzbroić się w cierpliwość :P tak jak pisałam, wychowywanie dziecka to prawdziwa szkoła przetrwania :O

      Kochana teraz czekamy na Twój brzuszek :D hihihihi

      Usuń
    2. hehe:) biorąc pod uwagę mój egoizm, to chyba jeszcze chwilę poczekacie na ten brzuszek;)
      buziole Kochana:*

      Usuń
  17. początki zawsze są trudne, potem już z górki :) wyglądasz pięknie kochana, patrząc na to, że jesteś mamą na pełnym etacie :) super! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z górki to chyba już nigdy nie będzie, teraz ciągle coś, a później będziemy bawić wnuki hehehe

      Usuń
  18. Wyglądasz olśniewająco 😍
    Ostatni czas to bieganina nie tylko dla matek-nie mam dzieci a doskonale rozumiem te pół godziny dla siebie.
    Mi również cały czas brakuje czasu😧
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, doba powinna mieć zdecydowanie więcej godzin :O
      tylko czy wtedy człowiek nie zaharowałby się jeszcze bardziej ? :/

      Usuń
  19. Ja to chyba będę na tym poligonie sama, bo tato pracuje na noce a w dzień śpi. Nie będzie miał mi kto pomóc tym bardziej, że nie mieszkam gdzie cała rodzina, bo za granicą. No ale przetrwamy to, dzieciątko będzie miało tylko mnie. Odliczam dni do porodu, już niecały miesiąc został. Wytrwałości życzę, a im dzidzia starsza tym dłużej będzie sypiać i Ty też pzdr Adriana Style

    OdpowiedzUsuń
  20. Jest ciężko ale wiem, że dacie radę ;) Jak zawsze pięknie wyglądasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pięknie wyglądasz :) życzę Ci masę wytrwałości i radości z maleństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pamiętam jak ja przerabiałam kolki - nie zazdroszczę. Pocieszające jest jedynie to, że to minie :)
    Z chęcią dołączam do obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zdecydowanie wychowanie dziecka to trudne zadanie, ale w tym wszystkim jakie to duże szczęście! :) Pięknie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
  24. Pięknie wyglądasz! Ja niestety muszę radzić sobie właściwie sama przez 24 h na dobę i muszę przyznać że jest na prawdę ciężko. Teraz już jako tako się ogarniamy ale miałam mnóstwo załamek psychicznych A blog to dla mnie także drugorzędna sprawa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale Ci się nie dziwię kochana :/
      Powiem Ci, że gdyby przez pierwsze 4 tygodnie po urodzeniu małej, mojego męża ze mną nie było, a wtedy akurat zaczęły się kolki, to chyba bym usiadła i ryczała razem z nią :/
      Sama pewnie wiesz, zmęczenie, nieprzespane noce, bezsilność robią swoje, więc taka druga osoba na zmianę w takich chwilach, to prawdziwe wybawienie- aby choć na chwilę odsapnąć, oddać na chwilę dziecko, policzyć do dziesięciu, aby ciśnienie zeszło :/
      Może zabrzmiało, jakby pisała to wyrodna matka, ale każda z nas pewnie to przerabiała, w końcu jesteśmy tylko ludźmi, a gdy człowiek zmęczony i niewyspany, to rozdrażnienie bierze górę, nawet gdy dotyczy to Twojego najukochańszego maleństwa :/

      Kochana- niech mOoooc będzie z Tobą, bo doskonale Cię rozumiem, że jest ciężko :* :*
      zwłaszcza przy pierwszym dziecku, gdzie wszystko jest nowe i dopiero musimy się go nauczyć...

      Usuń
    2. Zgadzam się w 100 procentach ;) chyba każda mama wie najlepiej że początki są ciężkie ;).

      P.s. jak na imię ma Twoja Kruszynka? ;)

      Usuń
    3. Oczywiście, że są trudne, bo zanim "nauczymy" się dziecka, to trochę czasu musi minąć...

      Mój mały diabełek ma na imię Maja :)
      A Twoje ? :)

      Usuń
  25. Zacznijmy od początku - pięknie wyglądasz, naprawdę chyba nigdy nie widziałam kobiety, która po ciąży wygląda tak pięknie jak Ty! Nie mogę się napatrzeć :)

    A co do maleństwa - jestem pewna, że łatwo nie jest, ale w końcu dla jednego uśmiechu warto wstawać nocami i próbować ulżyć w cierpieniu przez kolki. Mam nadzieję, że szybko sobie z tym poradzicie, a ząbkowanie nie będzie takie straszne. Ściskam Was mocno i życzę dużo wytrwałości i zdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Tylko w serialach opieka nad dzieckiem i wychowanie, wygląda tak beztrosko... Tam dzieci wciąż śpią albo grzecznie się bawią;)
    Cóż Ci mam powiedzieć...Łatwiej nie będzie...
    Cierpliwość i zimna krew, to coś w co musisz się zaopatrzyć na zapas i przygotować na wszystko..
    Nawet, gdy dziecko biegając wbije Ci się zębami w podłogę albo odbije od futryny czy lampy na chodniku głową...nie trać zimnej krwi:D

    A czas leci jak szalony... Pierwsze spóżnienie o 2 godziny...w nocy...
    Pierwsza noc w oczekiwaniu na powrót...
    Pierwsza impreza, rozbita głowa, zagrożenie ze wszystkich przedmiotów...a miał być prymusem i był do 5-tej klasy;))

    Może być tego więcej, gdy trafi Ci się takie cuś jak mój synek ;)

    Ale wyglądasz fantastycznie!!!
    Stylowa matka:D

    Buziaki!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, jak ktoś ma sztab ludzi dookoła siebie, którzy pomagają, to nawet i wtedy wygląda to wszystko tak beztrosko i łatwo... mamusia codziennie zadbana, włosy, paznokcie zrobione, wypoczęta, a nie takie zwykłe my, na co dzień wory pod oczami od niewyspania, blada cera od niedojedzenia, tłuste włosy, pozdzierane paznokcie :P hahahaha takie uroki macierzyństwa :P

      Teraz dla mnie wyjście do spożywczaka samemu, to rarytas i wielkie wyjście :D ajćććć :P napawam się tymi chwilami po drodze, jakbym co najmniej do SPA jechała :P hahahaha
      ale to zrozumie tylko matka :P


      No to ładnie Meksyk miałaś hehehehe Twoj synuś to gigant :P
      ale wszystko przede mną, jak mała będzie taka jak mamusia, to poczuję na własnej skórze co to znaczy roztroić się :O

      Usuń
    2. Ja byłam sama... Znaczy z mężem, ale on wciąz w pracy...
      Nawet do lekarza było mi ciężko wyjść...

      Ale przeżyłam, synuś też prawie bez szwanku...tylko z kilkoma bliznami:D

      Hihihi, już się szykuj na oczy dookoła głowy:D
      Pamiętam jak wyskoczyłam na chwile do sklepu...a mój 4-rolatek bawił się w tym czasie w tornado:D Rzucał wszystkim po pokoju:D

      A u mnie teraz tornado, bo do pracy poszłam i mam mega stresa:D
      I chyba Twoja branża...sprzedawcą w butiku zostałam:D

      Usuń
  27. Jeju! Pamiętam jak niedawno miałaś brzuszek, a już mija 3 miesiąc... czas rzeczywiście bardzo szybko leci. Życzę malutkiej dużo, dużo zdrówka! Aby rosła jak na drożdżach:)
    Co do stylizajci - jak napisałaś, mamy pdoobny gust p Od razu jak zobaczyłam zdjęcie na fejsie to o tym pomyslałam hihihih: Buziole moja kochana! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pamiętam, jak zaszłam w ciążę, a teraz moja mała ma już 3 miesiące, zaraz zacznie chodzić, pójdzie do szkoły, na studia i wyfrunie nam z domu :(
      Racja, czas leci zdecydowanie za szybko, czasem nawet nie zdążymy nacieszyć się czymś wystarczająco :/


      Ooo tak- kolejna podoban stylówa i to w podobnym czasie :D hehehehe
      to jest telepatia już chyba, ja tak samo śmiałam się, gdy zobaczyłam Twoje zdjęcie na fejsie, bo akurat kończyłam przygotowywać swojego posta hehehe

      Usuń
    2. Po dzieciak się najszybciej widzi to,że czas leci.. ja pamiętam jak była chrzczona moja chrześniaczka, a już jest w szkole... Haha zdecydowanie telepatia :D

      Usuń
  28. Dziecko to ogrom obowiązków, ale i ogrom szczęścia jak piszesz, te słodkie pierwsze uśmiechy, sama nie mogę się tego doczekać, jeśli kiedyś będzie mi dane być mamą :D Na pewno macierzyństwo to praca na cały etat! Podziwiam i życzę, żeby było jak najmniej nieprzespanych nocy i bólu u Małej ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A po powrocie do pracy, praca na dwa etaty :P
      Ale kto da radę, jak nie matka :P

      Kochana, to w takim razie życzę Ci, aby nastąpiło to jak najszybciej :D
      i wracaj nam do blogowania, ejjjj gdzie Ty nam się tak długo podziewasz ? :(

      Usuń
    2. Dajesz radę kochana! :) Ale widzę, że teraz Ciebie nie ma tutaj zbyt często, nic dziwnego, rodzina najważniejsza :)

      Mało mam czasu na blogowanie, ale pod koniec roku albo na początku stycznia obiecuję nowy wpis. Studia, praca, sporo obowiązków, a doba się nie wydłuża niestety :D Blog zszedł na dalszy plan, ale jest to coś, co lubię i co nadal daje mi dużo satysfakcji! :D

      Usuń
  29. Niestety nie praktykuję obserwacji za obserwację, nie kolekcjonuję znajomych, więc jeśli spodobał Ci się mój blog, to po prostu go zaobserwuj.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. kochana, macierzyństwo to naprawdę ogromne wyzwanie :) ale pięknie to podsumowałaś- ten uśmiech dzieciątka wynagradza wszystko :) cudownie wyglądasz ;**

    OdpowiedzUsuń
  31. Dobrze że masz taką pomoc ze strony twojego partnera ;) a jeżeli chodzi o stylizację to wyglądasz pięknie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Dlatego jestem pełna pdoziwu dla każdej Mamy! Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  33. Pięknie wyglądasz! I gratulacje dużo zdrówka dla Was!
    Podziwiam i trzymam kciuki, że w końcu znajdziesz czas na systematyczność ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. kocham na jesień/zimę sweterkowe sukienki ;) i do tego pięknie wyglądają długie kozaki ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Wygladasz ślicznie , pomimo wszystkich nieprzespanych nocy !! Chciała bym cie jakoś pocieszyć ale ja mam prawie 3latka i teraz to dopiero jest koszmar hehe jak rozrabia !!! Wyglada jak aniołek a diabełek z niego jak mało który i choc często mtsle, ze oszaleje przy nim to jego uśmiech, jak piszesz, wszystko wynagradza. U nas akurat ten czas,gdy był maleńki ,przeszedł bezproblemowo,ani kołek ani bolących dziąseł z powodu wyżynających sie ząbków . Moze to wiec taka zależność i jak podrośnie będzie u was odwrotnie jak u nas hehe

    OdpowiedzUsuń
  36. Jesteś wytłumaczona :-) A tak serio to blogowanie ma być przyjemnością, a nie musem. Sama czasami robię dłuższe przerwy. Są różne ważne sprawy i blog musi poczekać a wtedy wracam jeszcze większą przyjemnością i tęsknotą:-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Fajny ten sweter :) Kwitnąco wyglądasz :) Pozdrawiam
    www.kobiece-inspiracje.co,

    OdpowiedzUsuń
  38. Sama jestem matką 8msc dziecko. Mała córeczka, czasami nie mam czasu na nic. Bo raczkuje, bo wstaje i zaraz bam, więc pocieszę cię może być trochę gorzej. Ale ten uśmiech, te oczy wszystko wynagradza. WSZYSTKO tak jak piszesz.

    amilystyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. Super czas masz teraz z małą! Chyba wcześniej nie pisałam, ale gratuluję maleństwa. 😄
    Podziwiam, że jeszcze znajdujesz czas na blogowanie! 👍 A i super jest ta sukienka-sweter. Idealnie połączyłaś ją z butami za kolano. Mogłabym takie butki i taki sweterek przygarnąć. :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Wspaniale wyglądasz! :) I podziwiam, że mimo wszystko potrafisz wszystko pogodzić. Grunt to dobra organizacja, której mi często brakuje i ciągle narzekam na to, że doba jest za krótka. :( Cudownego dnia, Kochana! <3

    OdpowiedzUsuń
  41. Uwielbiam takie sweterkowe sukienki - uważam, że nie ma lepszego i wygodniejszego stroju. I jeszcze w dodatku tak pięknie wygląda! Pięknego dnia i dużo spokoju :* No i żeby kolki minęły u Księżniczki :*

    OdpowiedzUsuń
  42. pieknie wyglądasz, uwielbiam takie połączenia <3
    ps. wiem jak trudno jest przy małym dziecku prowadzić bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  43. świetnie wyglądasz, i pasuje Ci bardzo nowy kolor (dawno mnie u Ciebie nie było), dużo zdrowia dla Was :)
    asziaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  44. Cały czas się zastanawiam, kiedy zniknęły te 3 miesiące. Dopiero, co z brzuszkiem latałaś wesoła. A teraz biedna, zmarnowana, nie możesz chodzić spać :(
    Mam nadzieję, że mała w końcu Ci ulży i da trochę czasu na bloga i inne sprawunki. Przecież nie można cały czas płakać :p
    Ach kolki. Jedno z gorszych rzeczy u niemowląt. Mam nadzieję, że już nie będzie ich miała tak dużo, ale najlepiej wcale!
    No to rzeczywiście masz dużo misji do wykonania. Ale najważniejsze, że trwacie w tym razem i wszystko jakoś po malutko idzie :)
    Tylko, żeby Cię ten mały uśmieszek nie wykończył! ;p
    Świetna stylizacja:) Jak zwykle zresztą ;) Kurteczkę znowu porywam! Chyba mam słabość do moro :)

    OdpowiedzUsuń
  45. O kurczęę! Ja też ostatnio na bloga zaglądam coraz rzadziej ;( Nawet nie wiedziałam że tyle zmian u Ciebie!!! Ogromne gratulacje i duużo zdrowia dla Malutkiej <3 Pięknie wyglądasz :*
    Buziaki dla całej rodzinki :**

    OdpowiedzUsuń
  46. super zestaw :) życzę dużo sił przy wychowywaniu maluszka i zdrówka dla Was <3

    OdpowiedzUsuń
  47. Nie mam w tym zupełnie doświadczenia, ale zdaję sobie sprawę, że wychowanie dziecka jest bardzo trudne. Trzymam za Was kciuki!
    http://paulan-official-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  48. Moja Hania miała kolki, to były 3 miesiące wycia ... haha i byłam z tym sama bo Miś szlajał się po Syberiach... a przepraszam, nie sama tylko z niespełna 2 letnią Zosią i kiełkującym w niej autyzmem. Daria!!! Babeczki są megasilne. Odkrywamy to w momencie przyjścia na świat bobasa. I wiesz co? Ja bym chciała jeszcze synka :D!!!

    Pięknaś jak zawsze :*!!!

    OdpowiedzUsuń
  49. Kochana jeszcze jest mi to obce, ale dużo cierpliwości i przespanych nocy Ci życzę na kolejny rok:):**

    www.justcleo.pl

    OdpowiedzUsuń
  50. Love the combination of the sweater dress and boots! :)

    And I love the camo jacket! :)

    YouTube | Blog: Geekette in High Heels | Instagram

    OdpowiedzUsuń
  51. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń