Jak wiecie jestem na urlopie :)
Poprzedni tydzień minął na meeeega upałach, a ja już w pierwszy dzień tak zachłannie skorzystałam ze
słońca, że od razu spiekłam się na raka grrr :/ miała być czekoladka- a wyszła
buraczanka :P hahaha i w tym miejscu
sprawdza się powiedzenia- zachłanny dwa razy traci :P hehehe
W tym roku, ze względu na pewne nasze
plany, jakiegoś konkretnego wyjazdu urlopowego, jak to było co roku, nie
planujemy… ale żeby urlopu nie nie zmarnować na zwykłym leniuchowaniu w domu, wyskakujemy po prostu na jakiś całodniowe wycieczki, trochę zwiedzamy i aktywnie spędzamy czas :)
Więc tu sesja z wczorajszego wypadu :)
Nie wiem czy pamiętacie, ale te specyficzne spodnie pokazywałam Wam już TUTAJ w trochę innym wydaniu. Zbyt często ich nie noszę, ponieważ nie wiem z czym hehe
Który zestaw przypadł Wam do gustu bardziej?
Dzisiejszy, gdzie stawiam bardziej na luz i towarzystwo bieli, czy ten drugi, gdzie króluję dodatki raczej czarne, rockowe?
Tak, jak już wspominałam poprzedni tydzień minął na meeeega
upałach, więc spędziliśmy go nad jeziorem… ten tydzień zapowiada się już dosć
chłodny, więc na spontanie wczoraj wybraliśmy się na całodniową wycieczkę na kolorowe
jeziorka położone w Rudawskim Parku Krajobrazowym.
Jak widzicie- to malownicze i bajeczne miejsce! :)
Jest to teren pokopalnianych
wyrobisk, z którego po zakończeniu wieloletnich prac powstały cztery jeziorka ,
a każdy z nich swój piękny kolor zawdzięcza występowaniem różnych szkodliwych
związków chemicznych....
Jak już wspomniałam jeziorka są cztery, ale to błękitnie jest moim absolutbym faworytem! <3
Robi największe wrażenie-
jego kolor przypomina wody na Florydzie!
Bajeczne nieprawdaż? :)
Oprócz nas, nikogo innego tam nie było,
wiadomo, jak to w środek tygodnia, ludzie raczej rzadko wybierają się na wycieczki,
więc mieliśmy czas tylko dla siebie :)
Była
cisza, spokój, nikt nas nie poganiał, ani nie przeszkadzał :)
A więc teraz obiecana historia z liskiem, którego przedstawiłam Wam już wczoraj na facebooku hehehe :)
Gdy dojeżdżaliśmy na parking zobaczyliśmy
lisa… podekscytowana szybko zaczęłam wyciągać aparat i fotografować go, gdyż byłam pewna , że
za chwilę stracę go z oczu i ucieknie…wysiadliśmy z auta,
a lis zamiast się spłoszyć i uciec, zaczął swobodnie sobie do nas podchodzić i
niemlaże się „łasić” jak pies :P hehehe
Chodził za nami, w ogóle się nie bał... więc szybko pojechaliśmy do pobliskiego sklepu kupić mu coś do jedzenia, jednak gdy wróciliśmy naszego liska już nie było… chwilę postaliśmy z tymi kiełbasami,
wołając go i gdy już prawie straciliśmy nadzieję, że jeszcze go zobaczymy, on
nagle nie wiadomo skąd się zjawił… znowu podszedł sobie swobodnie, daliśmy mu
jedną kiełbasę, stawał na dwóch łapakach i prosił o nią jak piesek, potem milił się i
wskoczył łapkami mojemu K. na kolana hahahah aż nie mogłam uwierzyć własnym
oczom, cykałam zdjęć ile wzlezie i prawie pękałam z tej całej sytuacji ze
śmiechu hahaahaha :P
No tego to jeszcze nie grali, żeby tak
udobruchać sobie dzikiego liska hahahha
Ten lisek był tak wyluzowany, że nawet
wszedł nam do samochodu, ale na szczęście tylko na pierwsze siedzenia, bo dalej
blokowała go moja duża torba leżąca na siedzeniu :P hehehehe czasem jednak na coś się przydaje :P
Drugiej kiełbaski już nie zjadł, wsadził
ją tylko do pyszczka, jszcze przez chwillę popozował nam do zdjęć i zaniół ją chyba
do swojego stada :P hehe później już go nie widzieliśmy… :(
Mój K. mnie pewnie zabije za to zdjęcie,
ale musiałam Wam pokazać, bo pewnie sobie myślicie, że jakieś bajki Wam
opowiadam :P hahaha także, żebym nie
była gołosłowna…. - Proszę- taka sytuacja :D
Później pół dnia mieliśmy z tego ubaw :P
Nam to zawsze jakieś przygody się trafią
:P hehe
spodnie, trampki- H&M
kosuzlka- Pepco
narzutka- Berska
naszyjnik, torebka- @
Niesamowita historia z tym liskiem, ale na 2 raz trzeba uważa, bo niestety dzikie zwierzęta moga roznosić różne choroby... Ten na pewno nie, bo to na pewno był lisek z "Małego Księcia". Piękne zdjęcia, ujęcia, a Ty jak zwykle kwitnąco wyglądasz.
OdpowiedzUsuńŻycze udanego urlopu. Jeziorka cudne.
Pozdrawiam uroczą parę. :)
Dokładnie, to był miły i sympatyczny lisek z "Małego Księcia"- cieszę się, że chociaż Ty mnie rozumiesz :) Takimi słodkimi oczkami jak kotek ze Shreka na nas patrzył, że aż ciężko było mu odmówić :) :) później tak ładnie dziękował i pozował do zdjęć z tą kiełbaską... po prostu nie mógł mieć wobec nas złych zamiarów :) hehehe
UsuńDziękuję kochana :)
Urlop udany i urozmaicony, ale niestetyy wszystko co dobre szybko się kończy i w poniedziałek już do pracki :(
Również pozdrawiamy :*
Piekne te jeziorka... lekitne przypomina mi moje ukochane Szmaragdowe w okolicach mojego rodzinnego Szczecina - ma identyczny kolor!
OdpowiedzUsuńSpodnie bardzo radosne, z biela ten wzor swietnie sie komponuje.
Co do liska... Odwazni jestescie - ja bym byla ostrozna...Z tego co wiem, to dzikie zwierzeta z reguly nie podchodza tak blisko do ludzi! Jesli tak sie zdarza, to raczej to bardzo rzadko wynika z przyzwyczajenia do ludzkiego towarzystwa, a najczesciej jest objawem choroby zwierzecia (np. wscieklizny). Ale ten lisek rzeczywiscie wyglada jakby po prostu lubil ludzi:)
Pozdrawiam! Anka
Spokojnie, wcale jakoś podejrzanie się nie zachowywał, wręcz przeciwnie był bardzo przyjazny, zjadł kiełbase i grzecznie sobie poszedł hehe krzywdy nam, jak widać nie zrobił :) hehe
UsuńOjj to widzę doskonale rozumiesz mój zachwyt tymi jeziorkami, szczególnie błękitnym :D aż zaraz sobie wygoogluję te Twoje szamaragdowe <3 hihihhi pewnie równie piękne! :) :)
Ja to jestem bojaźliwa, uciekłabym gdzie pieprz rosnie :-))
OdpowiedzUsuńJeziorko ma niesamowitą barwę mi osobiście przypomina kolor morza we Włoszech z ubiegłych wakacji.
Piekne mijsce. JA bym się obawaiła wścieklizny, niestety lisy często ją roznoszą i właśnie wtedy są przyjazne. U lisów prszebiega własnie bez ślinotoku.....tak dla bezpieczeństwwa własnego sprawdzćie czy nie macie jakiegoś zadrapania i zgłoście do leśnictwa takie zachowanie lisa . Uroczość uroczością zwierza, ale to może być niebezpieczne, lepiej jak go odłowią i zbadają.
OdpowiedzUsuńBo wygląda na wygłodzonego, ale to nie tł,umaczy takij miłości do ludzi
A sesja te przepiekna, uroczo ci w warkoczu i takiej swobodzie
Myślę, że nie ma takiej potrzeby, bo nie dotykaliśmy go, więc żadne zarażenie absolutnie nie wchodzi w grę :)
UsuńLisek był bardzo przyjazny i łagodny, nie wykazywał wobec nas jakiś złych zamiarów, wyglądał jakby był oswojony z ludźmi, zresztą trochę opowiadała nam o nim Pani sklepowa, u której kupowaliśmy mu kiełbasę :) hehe
Był delikatny i taki przyjazny, jak na lisa, w pewnym momencie zaczęliśmy się zastanawiać, to to aby przypadkiem nie jest pieso-lis hehehe :) zjadł kiełbachę, trochę popozował nam do zdjęć i grzecznie sobie odszedł :)
Jak widać, krzywdy nam nie zrobił, więc można spać spokojnie :)
Ale dzięki za troskę :)
też właśnie zastanawiałam się, czy nie był wściekły ;P
OdpowiedzUsuńale bez przesady, jak nie ugryzł, to ja bym nic z tym nie robiła ;)
ludzie żyjący na wsiach i w lasach musieliby już dawno wszyscy się powściekać ;)
jeśli mam być szczera, to choć czerń lubię nad życie - chyba w tym wydaniu te spodnie widzą mi się bardziej :)
jakoś tak chyba do delikatnych, luźnych stylowo zestawów stworzone są w większym stopniu.
a plenery - piękne!
No jak widać, żyjemy i absolutnie nic nam się nie stało- nasz lisek był bardzo przyjazny i obszedł się z nami łagodnie :) hehe
UsuńPani ze sklepu mówiła, że już ktoś opowiadał o tym lisku, że tak ciągle koło tego parkingu chodzi i taki raczej nie groźny jest, przynajmniej nikomu jeszcze krzywdy nie wyrządził, więc co jakiś czas ludzie go tam dokarmiają :) hehe kto by pomyślał, że takiego dzikiego liska można tak sobie udobruchać :P hehe
Noo masz rację, z tą bielą to taki idealny zestaw na teraz, taki kolorowy i letni, choć wtedy wydawało mi się, że tylko i wyłącznie z czernią tym spodniom będzie dobrze :P heheh różu się boję, bardzo ryzykowny kolor to jest, ale z kolei kto nie ryzukuje, nie pije szampana :P hehe
Fikuśne te spodnie, ciężko powiedzieć który zestaw bardziej mi się podoba, bo tam elegancko a tu sportowo, nie za bardzo jak porównać:D. Obydwa ładne !!!
OdpowiedzUsuńTurkus jeziora - piękny ... i toksyczny od związków chemicznych, no tak w przyrodzie nic za darmo :P.
Lisek jest super słodki, kurczę niesamowita historia, ale zgadzam się z pozostałymi, na wszelki wypadek warto zobaczyć, czy czegoś nie przenosi ;), pewnie nie, ale lepiej spać spokojnie;)
Turkusowe jeziorko zawdzięcza swój kolor związkom miedzi i w przeciwieństwie do Purpurowego, jego woda jest czysta i bez zapachu. Purpurowe z kole strasznie śmierdziało siarką, tak samo jak fikuśne i ciekawe skały obok niego - ale efekt również był jak widać zachwycający :) Dokładnie, tak jak widać, nic w przyrodzie nie ma za darmo :P hehe
UsuńKochane, dzięki za troskę, ale nie dotykaliśmy go, więc nie mógł nas niczym zarazić- pomimo tego, że do niego podeszliśmy, a raczej on do nas, byliśmy ostrożni :)
Po za tym to chyba jakiś oswojony lis, o ile tak można powiedzieć o dzikiem zwierzęciu, ale Pani sklepowa również o nim nam opowiadała, więc i my i Wy możecie spać spokojnie :)
Super zdjęcia! wychudzony ten lisek to i pewnie zdesperowany byl aby podejsc do ludzi tak blisko :-) Śliczna,świeża stylizacja,szalenie podobają mi się Twoje spodnie!
OdpowiedzUsuńHehe, ale cudne zdjęcia i śliczny ten lisek! Fajna przygoda Wam się przytrafiła i miejsce też piękne!
OdpowiedzUsuńTeż tak mam z niektórymi rzeczami, że choć je lubię, to nie noszę za często, bo jakoś mi do niczego nie pasują, ale te spodnie są extra i w oba zestawy są świetne, choć chyba ten podoba mi się najbardziej:)
Ja tam żadnej buraczanki nie widzę, ale bardzo ładną opaleniznę, wyglądasz super!:)
Buziaki kochana:*
Nooo ja gdy widzę daną rzecz, która szarpnęła mnie za serducho, od razu mam wizję z czym będę ją nosić, że tak super będzie wyglądać, a później wracam do domu, chcę ją na drugi dzień założyć i co? i pustka i ciemność w głowie hehehe czar prysł i zupełnie nie mam pojęcia co do niej ubrać :P hahaha wtedy musi odczekać jakiś czas w szafie, zanim moja ciemność minie i uda mi się ją z czymś skompletować, żeby rzeczywiście wyglądała, tak fajnie, jak zawsze sobie wyobrażam, że będzie wyglądać :P hehehe
UsuńBuraczanka juz na szczęście odeszła w niepamięć hehe na drugi dzień było najgorzej, kwiczałam tak mnie piekło :P hehe taka zachłanna ze mnie dziołcha :P
Teraz na weekend będę już spokojnie dawkować słońce :) hehe
:*
ej no ten lisek jest boski! też bym się bała,że wściekły, ale kurcze jakby ta się przymilał to też bym si z nim pobawiła;p fajnie,że miałaś urlop i sobie wypoczęłaś. Ja już nie mogę się doczekać, kiedy nad jezioro pojadę się zrelaksować! wyglądasz świetnie - spodnie leżą na Tobie bosko:) i opaleniznę widać i to ładną, nie narzekaj tyle:*
OdpowiedzUsuńBawić, to może za dużo powiedziane, on przymilał się, ale ja jednak z dystansem do tego wszystkiego podchodziłam, chciałam go pogłaskać, ale jednak to lis- trochę się bałam :P
UsuńA gdzie nad jeziorko się wybieras? :) ja też na weekend jadę na smażing :)
ślicznie wyglądasz:) piękny krajobraz:)
OdpowiedzUsuńPiękna sesja! Podoba mi się właściwie wszystko - zestaw jaki złożyłaś, miejsce sesji i same zdjęcia! Musisz pogratulować talentu swojemu fotografowi :) PS Słodki lisek :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do siebie :) http://lefffka.blogspot.com/
Liska widziałam już na twoim fb, niezła sytuacja.
OdpowiedzUsuńSłuchaj, ja jestem pod wrażeniem tej miejscówki. jak tam pięknie!!!!!
Ato co na Tobie - bardzo dziewczęce. Normalnie jak laseczka z liceum!
Eeeej dzięki- liceum już daaaaawno mam za sobą, studia również, ale miło mi to słyszeć :) hihihhi :*
UsuńMój K. też mówi, że ja na 18stke wyglądam, a 18stke to ja sto lat temu przecież miałam :P
Noo historia z liskiem zaskoczyła wszystkich, nie tylko Ciebie, my samy byliśmy w szoku, że taki z niego przymilający się lisek :) hehe
Fantastycznie! Cudowne miejsce, a Ty wyglądasz idealnie <3!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona!
Buziaki http://www.fashionmint.pl/
Super wyglądasz!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam słonecznie
Nie mogę napatrzeć się na zdjęcia. Pięknie tam jest a zdjęcia robione jakby od góry robią wrażenie :) Obie stylizacje mi się podobają, wzorzyste spodnie przykuwają uwagę. A tego liska z chęcią bym wzięła do domu, mój shih tzu miałby kolegę haha :D
OdpowiedzUsuńZnowu super torebka. Zresztą reszta też :) No i ta sceneria!
OdpowiedzUsuńhttp://wolnym-krokiem.blogspot.com
Hahaha lisek dobrusek :) No jakby nie zdjęcia to bym nie uwierzyła w tą historię! Szok! Ale ja to chyba bym się bała tego zwierzaka mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńCo do jeziorek to naprawdę robią niesamowite wrażenie. Że też takie cuda mamy w naszej Polszy.
Sama bym w nią nie wuierzyła, gdyby ktoś opowiadał, pewnie z przymrużeniem oka, bym jej słuchała :P hehehe dlatego wrzuciłam te zdjęcia, żebyście nie myślały, że za dużo bajek się naoglądałam i jakiś kit Wam wciśkam :)
UsuńNooo ten lisek był czadowy, na prawdę jak taka postać z bajki- miła i przyjazna dla ludzi :) hehe w ogóle patrz jakie miał oczka- jak kotek ze Shreka :D hehehe jak pesiu wygląda :) nie mogliśmy przejść obok niego obojętnie :)
Tak, zgadza się, te jeziorka robią mega wrażenie- warto odwiedzić je na żywo :)
Jeśli nie masz daleko, to polecam :)
No kawałek jest ale kto wie :) Może kiedyś się tam wybierzemy...
UsuńCo do tatuaży to naprawdę wciągają. Ja zrobiłam swój już daaaawno i od tamtej pory chodzi za mną do teraz- elfica na łopatce. Tak więc musimy mężów przekonać i jazda ;)
Ale Ci zazdroszczę tego urlopu! :) Świetna stylizacja, taka na luzie a lisek przesłodki:) Pierwszy raz widzę, żeby lis był tak przyjaźnie nastawiony do ludzi:)
OdpowiedzUsuńbymadameem.blogspot.com
Śliczne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńTen zestaw bardziej przypadł mi do gustu! :**
OdpowiedzUsuńpodkowaa.blogspot.com
Mi też ten zestaw bardziej się podoba:)
OdpowiedzUsuńAle słodki ten lisek,zwłaszcza z tą kiełbaską w pyszczku hahahah:D,no boski,ja bym go wzięła ze sobą haha:D
Kochana nic nie robiłam z włosami,a rosną jak szalone,bo mam na nie złoty środek:D
kup sobie kapsułki Olej z wiesiołka:),jest bardzo dobry na dosłownie wszystko:))
Buziaczki gwiazdo moja:*:):)
Olej z wiesiołka? pierwsze słyszę :D ale skoro działa takie cuda, to chętnie skorzystam, zwłaszcza, że byłam wczoraj podcinać włosy u fryzjera i trochę je ciachnęłam, a do przyszłego roku potrzebuję dłuuuuugie :)
Usuńwięc gdzie można kupić ten cudowny specyfik? :D w try migi polecę do sklepu hehe :)
mnie dawno u Ciebie nie było, zabiegana jestem. Fantastyczne te spodnie, mega mi się podobają :) A lisek jaki słooodziak :) Świetny :) I plener do zdjęć bardzo mi się podoba, jakiś taki magiczny :)
OdpowiedzUsuńStylizacja bardzo w moim stylu. Daje jej 10 na 10. Jeziorka urocze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDobrze, że do tych spodni tym razem wybrałaś biel, bo rozświetliłaś buźkę :) A i tak wyglądasz uroczo i romantycznie, a już ta historia z liskiem, no niczym z bajki ;) Jeziorka bardzo malownicze, wcale nie dziwię się, że pojechaliście w tamte rejony.
OdpowiedzUsuńCo do liska to przypuszczam, że to jest rrochę tak jak z niedźwiedziami w górach. Ludzie nauczyli go- pewnie nawet od małego- dokarmiania i teraz tak reaguje, łasi się i doprasza jedzenia. Problem w tym, że to dzikie zwierze i albo ktoś jemu zrobi krzywdę, albo on komuś z braku zrozumienia- instynkt zadziała. Kocham zwierzęta i mam z nimi częsty kontakt z racji tego, że mieszkam na obrzeżach niemal przy lesie i reagowałam tak jak Ty, dopóki nie musiałam przejśc kwarantanny i wszystkie moje zwierzęta, po tym jak okazało się, że sarma pod moim ogrodzeniem była chora. Ale nie martw się na zapas, nie sądzę, aby ten lis musiał od razu być chory :)
Pozdrawiam
Oba zestawy są fajne :).
OdpowiedzUsuńDaria, czy Ty mieszkasz na Dolnym Śląsku??? Kilka lat temu byłam w Rudawach Janowickich i strasznie męczyłam Miśka o te jeziorka, ale z Zosią byliśmy i trochę za mało czasu było na ich zobaczenie :(.
Historię z liskiem miałam na Babiej Górze. Bidulek wychudzony zjadł mi ostatnią kanapkę ;)
Fajna wycieczka :D
Dokładnie tak, na Dolnym Śląsku :) ojjj to szkoda, że nie odwiedziliście tych jeziorek, ale jak to się mówi, co się odwlecze, to nie uciecze, anuż może będzie jeszcze okazja na spokojnie je zobaczyć :) a Ty skąd jesteś?
UsuńTo ja widzę, tym liskom, teraz co raz bliżej do tych przyjaznych- bajkowych, niż dzikich :P hehehe ale jak widać wciąż są przebiegłe, przymilają się, żeby coś dostać w zamian i bardzo śmiesznie to wygląda :) hehe ja z naszego liska uśmiałam się prawie do łez, mega komicznie to wyglądało, jak dziki lisek łasi się do nas jak domowy piesek :P hehe
Przepiękne zdjęcia, sceneria jak z bajki! Ciekawe z iloma "ludziami" lisek już fot zaliczył? :D
OdpowiedzUsuńej jeden dzień narzekania na spaloną skórę ale za to jakie efekty :D pomijając schodzenie naskórka :D
OdpowiedzUsuńsama chciałabym być tak opalona , ale już przyzwyczaiłam się i nawet polubiłam to że cały rok jestem biała :D
hmm , wydaje mi się , że ten zestaw jest lepszy :)
trzeba było brać liska do domu , jest cudowny , trochę w szoku jestem ale widocznie oswojony :)
piękne plenery faktycznie to jezioro jest idealne :0
buziaki Kochana :** :))
Spoko, piekło tylko przez dwa dni, później przestało i buraczanka delikatnie w czekoladkę się zmieniła :) hehe na szczęscie skóra nie zeszła, bo chyba bym się wściekła, tyle poświęciłam i leżałam plackiem na trawie :P hehe
UsuńTaaa do domu, moja kotka z zazdrości, to tak by go terroryzowała, że sam pewnie by wrócił spowrotem :P już jednego kotka przynieśliśmy, to do tej pory zazdrośnica mała nie może go zdzierżyć i na każdym kroku go bije :P
Jeziorka polecam- jeśli masz niedaleko, to warto zobaczyć te cuda na żywo :)
:*
przepiękne te zdjęcia i miejsce!
OdpowiedzUsuńMasz śliczną torebkę ;)
Spodnie chce! Fantastyczne są! No i zdjecia! Genialne!!
OdpowiedzUsuńPortasy - zabójcze, super, ekstra z białymi dodatkami się prezentują. Takie kolorowe ja bardzo lubić:)
OdpowiedzUsuńLisek słodziak, a na tym zdjęciu z kiełachą, to aż chciałoby się go przytulić:)
Ależ piękne miejsce!
OdpowiedzUsuńŚwietne spodnie i dodatki :)
Wyglądasz obłędnie w takiej fryzurze! <3 Lubię Cię w bieli :)
OdpowiedzUsuńWspaniały plener !
Lisek jest słodki, ale czy aby nie wściekły? Bo taka właśnie nadmierna przyjacielskość u dzikich zwierząt jest oznaką wścieklizny:(
OdpowiedzUsuńA miejsce wycieczki wyjątkowo urokliwe!!! Cudne są te jeziorka! Turkusowe szczególnie!!!
Ładnie się w to tło wkomponowałaś:D
Oba zestawy z tymi portkami coś w sobie mają! Jeden z pazurem, a drugi romantyczny...
Pozdrówka dla Was!!!:)))
Nic nam jak widać nie zrobił, bardzo łagodnie, jak na dzikie zwierzę obszedł się z nami, więc ja wolę jednak trzymać się myśli, że był to przyjacielski i pozytywnie nastawiony do ludzi lisek i żadnych złych zamiarów wobec nas nie miał:) hehehe
UsuńOooo tak- te turkusowe jeziorko zdecydowanie wygrało zawody- bajeczne jest i kto by pomyślał, że swoją piękną, lazurową barwę, zawdzięcza związkom miedzi :) hehe
:*
świetne spodnie! Jesteś bardzo pozytywną osóbką! Lubię zaglądać na Twojego bloga :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPierwsza opalenizna zawsze musi boleć... Ja sobie już zdążyłam spalić nogi. Teraz jest już jednak trochę lepiej :) spodenki są ciekawe, bardzo urocze ;) :>
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, fajnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Bardzo urokliwe miejsce, pozazdrościć takich w okolicy :) Co do spodni bardziej mi się podobają w towarzystwie bieli. A co do lisa, no ja też bym się obawiała, że jest chory, ale podejrzewam, że skoro jest tam powszechnie znany to przyzwyczaił się do ludzi, bo go dokarmiali. Swoją drogą przypomniało mi się jak wychodząc z lasu na bardziej krzakowaty teren w górach wyskoczyło nam stadko jeleni/danieli, w każdym bądź razie wielkich z potężnymi porożami.Przez chwilę myślałam, że zaraz któryś na mnie ruszy i mnie nadzieje na swoje rogi. Szczęśliwie spłoszyła je najprawdopodobniej moja ostro pomarańczowa kurtka. Więc co tu taki słodki lisek mógł zrobić ;)
OdpowiedzUsuńYour look is so much fun! i love the patern on your trousers
OdpowiedzUsuńhttp://www.simplethingsbyjok.com/
Sama nie wiem, który zestaw z tymi spodniami bardziej mi się podoba, ten jest o wiele bardziej dziewczęcy i delikatny. :) Znając mnie, nosiłabym takie spodnie z równie kolorowymi bluzkami, haha.
OdpowiedzUsuńPiękne krajobrazy, to jeziorko tez mi się spodobało. A liska chyba nigdy na żywo nie widziałam! Serio.
Byłam na tych jeziorkach jak byłam małym dzieckiem i jedyne co z nich pamiętam, to takie duże mrówki xD Świetne stylizacja :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zestaw z tej notki jest lepszy :) Jakos tak bardziej przypadl mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńhahaha No nie moglam przestac sie usmiechac jak zobaczyłam zdjęcia z tym lisem. Zazdroszcze wam tej okazji, bo ja nigdy nie wiedzialam lisa na żywo :D Tak wiem, moze to dziwne, ale mieszkam w samym centrum i zadko kiedy wybieram sie bardzje na lono natury :) No ale mam nadzieje ze kiedys tez natrafie na takiego oswojonego lisa ! :)
Poklikałam tak jak prosiłas. Mowisz ze praca cie wykancza? Teraz bedziesz miala szanse zeby przelezec w pizamie i odreagować, a ja za to niedlugo zaczynam swoja przygode z pracą :D stresuje sie troszke, bo doswiadczenia nie mam, jeszcze egzaminy mnie czekaja, ale mam nadzieje ze bedzie dobrze :)
Pozdrawiam cie cieplutko :)
----Poznaj mój świat fotografii----
Powiem Ci, że ja też pierwszy raz widziałam lisa na żywo, a tak to tylko kieeeeedyś w bajkach i ten, był akurat odzwierciedleniem bajecznego liska- takiego przyjacielskiego i grzecznego :D hehehe także jak widać, bajki nie kłamią :P hehehe
UsuńNoo tego leżenia i obijania już niestety tylko dwa dni mi zostało :( no, ale cóż... wszystko co dobre, szybko się kończy :P
Najcięższe są na pewnoe pierwsze dni w pracy, trzeba się wykazać i dać z siebie nie 100, a 200% , później już leci z górki :) :) w takim razie trzymam kciuki- niech moc będzie z Tobą :)
Znam to miejsce, jest bardzo urocze :) A zestaw super - prosty i niecodzienny jednocześnie. Uwielbiam wzorzyste spodnie, bardzo Ci pasują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
śliczny lisek, w pierwszym momencie myślałam, że to mały piesek. ;) a jeziorka są fantastyczne, widziałam je już na kilku blogach, ale sama jeszcze się tam nie wybrałam, może wreszcie w wakacje się uda. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Świetny outfit, a plener zachwyca! Jaki słodki ten lisek <3
OdpowiedzUsuńsuper łączysz ciuszki ze soba :**
OdpowiedzUsuńPiękne widoki;) I spodnie masz rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńA historia z liskiem świetna;)
Pozdrawiam!
Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post! Jeśli Ci się spodoba będzie mi bardzo miło, jeśli skomentujesz i zaobserwujesz mój blog. :)
alexandrak-blog.blogspot.com KLIK!
Fajna przygoda z tym liskiem :)
OdpowiedzUsuńodpisuje tutaj na twoj komentarz, zebys nie musiala zagladac i sprawdzac, czy odpowiedzialam haha :D jestem z Lubina, allertec wlasnie kupilam i jest o wiele lepiej
OdpowiedzUsuńhttp://kamoop.blogspot.com <-klik
Oo proszę, jaki ten świat mały :D hihi
UsuńJakie piękne miejsce! Już zapowiedziałam mężowi że tam jedziemy!:P a Ty wyglądasz jak z liceum!
OdpowiedzUsuńJejku, zazdroszczę wyjazdu!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :)
A to lisek... Nie spodziewałabym się tego, że lis tak sobie podejdzie blisko :)
Zapraszam do mnie :)
Niiice :) On my French blog: "you can straighten your hair and eat Strawberries Tagada at the same time" :)
OdpowiedzUsuńwww.taimemode-fashionblog.com
Boże! przepięknie tam! chyba będę musiała namówić rodziców żeby tam się wybrać :p
OdpowiedzUsuńa lisek jest uroczy..taki malutki. Sama chciałabym żeby i mnie przytrafiła się taka przygoda^^ najlepsze jest to gdzie trzyma w pyszczku kiełbaskę :p
Idealna miejscówka do zdjęć, rzeczywiście niebieskie jeziorko robi ogromne wrażenie. A co do spodni są super i gratuluję odwagi, myślę, że ja sama nie założyłabym ich, są nie w moim stylu, ale biała koszulka zdecydowanie je uspokaja i dzięki temu świetnie się u ciebie prezentuje!
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK
cudowne miejsce na zdjęcia ! zakochałam się po prostu ♥ historia z liskiem mnie totalnie urzekła !:D śliczne masz te spodenki :)
OdpowiedzUsuńKochana czytalam i podziwialam w pracy, teraz komentuje ( w pracy mam wylaczona mozliwosc koemntowania) i powiem Ci Daria ze tereny nieziemskie!!! piekna ta woda no i lisek - czad! Te tereny wygladaja jak gdzies daleko daleko a nie w Polsce, szok jak tu pieknie :D:D:D:D dla takiej podrozniczki jak ja to sam miod na moje oczy.
OdpowiedzUsuńjej wykorzystuj ostatnie dni urlopu :*:** caluje Ci mocno :*
Cieszę się, że jednak dotarłaś do mnie :P hehe
UsuńA widzisz, bo nigdy nie dostrzega się tego, co ma się pod nosem :)
Nie trzeba wyjeżdzać nigdzie daleko, aby podziwiać takie piękne widoczki :D może odwiedzisz ? :D po co będziesz zwiedzać jakieś Chiny, czy inne egzotyczne miejsca :P hehe zapraszamy do Polski- wiem, że na pewno by Ci się spodobało :D
Ja właśnie dzisiaj byłam pierwszy dzień w pracy po urlopie... budzik rano aż trzy razy przestawiałam, nie mogłam z łóżka się zwlec grrrrr :P
Pięknie wyglądasz !i te krajobrazy po prostu cudowne :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńBardzo przejrzysty, estetyczny blog!
Mogłabyś poklikać w linki do LUCLUC w ostatnim poście na moim blogu? Bardzo proszę, ponieważ zależy mi na utrzymaniu dalszej współpracy :)
Mój blog
POMOŻESZ?-Jeśli tak, to koniecznie napisz mi w komentarzu na moim blogu!
Daria przepiękne miejsce na zdjęcia, naprawdę zapiera dech w piersiach :)
OdpowiedzUsuńZestaw naprawdę fajny, bardziej podoba mi się w połączeniu z jaśniejszą górą :)
Zdjęcia z liskiem - przepiękne. Odważna jesteś, chociaż ja bardzo lubię zwierzęta więc pewnie też bym podeszła i karmiła :)
Pozdrawiam :*
W takim pięknym miejscu, to i zdjęcia muszą wyjść pięknie :) hihihi
UsuńNa teraz zestaw rzeczywiście bardziej pasuje z jaśniejszą górą, taki radosny i wyraźny wyszedł, jednak na jesień pewnie zdecydowałabym się na górę ciemniejszą :P
Jakbyś zobaczyła, jak mu z oczu dobrze patrzy, to też byś się przełamała, na pewno :) on miły był- jak pesiu hehe :) :)
śmieszna sytuacja :D
:*
Cudowne zdjęcia, zazdroszczę urlopu!! ❤
OdpowiedzUsuńLisio! Ale mieliście "kolegę" - że się nie bał. Oswojony. A jaka z Was ładna para :) A co do outfitu to muszę powzdychać nad spodniami. Przegenialne :) Podkradłabym Ci je :) Pozdrawiam serdecznie :) Megly (megly.pl)
OdpowiedzUsuńŚwietny look, piękne zdjęcia w pięknym miejscu, widzę dobrze wykorzystany czas!:-)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście to niebieskie jezioro jest niesamowite :)
Opalenizna jest ładna! Nie buraczek ;)
A historia z liskiem bardzo fajna. Szkoda, że dzikie zwierzęta zawsze uciekają na widok ludzi. Dobrze, że chociaż ten był wyjątkowy :)
http://my-little-world-olimpia.blogspot.com/
Ten zestaw bardzo mi się podoba! Świetnie wyglądasz :-) A zdjęcia po prostu rewelacja, robią wrażenie, zwłaszcza nr 2 :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę upałów i mega widoków :)
OdpowiedzUsuń2 zdjęcie przepiękne! Promieniejesz <3
OdpowiedzUsuńKochana sprawdź meila:*:*
OdpowiedzUsuńSpecyficzne spodnie, fakt, ale śliczne. Rzeczywiście masz tylko 3 kolory aby dopasować do nich, biel, róż i granat.
OdpowiedzUsuńMiłego urlopu :*
ślicznie wyglądasz! urocze spodnie :**
OdpowiedzUsuńtorebka fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
ślicznie wyglądasz ;) bardzo fajna historia z tym liskiem :D
OdpowiedzUsuńadgam.blogspot.com
urocze zdjecia :)
OdpowiedzUsuńPiękna z Ciebie buraczanka :*
OdpowiedzUsuńMasz super spodnie :) fajna historia Wam się przydarzyła :)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionelja.blogspot.com
świetne widoki, a stylizacja też śliczna!:)
OdpowiedzUsuńwww.beclassybyk.blogspot.com
sama nie wiem która stylizacja lepsza- tu wyglądasz bardzo lekko i radośnie, a w poprzedniej stylizacji z tymi spodniami rasowo...no i mam problem wybrać:P koszulka jest cudna <3
OdpowiedzUsuńmagiczne zdjęcia i krajobrazy *.*i te różyczki <3
wow *.* oswojony lis? kto by pomyślał ;-) świetna historia ^.*
buziaaki:*
stylowana100latka.blogspot.com - KLIK
Przecudne widoki!!!!!! :) Ekstra spodnie, ale lisek chyba wygrywa wszystko! :) Ja jestem trochę strachliwa i nie wiem czy bym się z nim zaprzyjaźniła ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSpodnie są świetne i już kiedyś Ci to pisałam :-) W obu wersjach wyglądają super choć teraz na lato wolę bardziej tą z jasnymi dodatkami :-) Świetny wypad mieliście i jakie piękne krajobrazy...no a lisek niezły - nie sądziłam, że skusi się na kiełbaskę :-)
OdpowiedzUsuńBuziaki :-*
Piękne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńładne spodnie ; *
http://twinstyl.blogspot.com/
Wow jakie piękne, urokliwe miejsce. Uwielbiam podziwiać takie zakątki, a jak jest woda to już jestem przeszczęśliwa.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to niebieskie jeziorko. Efekt jest i to jaki!!!!
Świetne te portki i ogólnie cały zestaw.
Fotki rewelacyjne.
Pozdrawiam cieplutko.
ciekawe spodnie ;) slicznie wygladasz :)
OdpowiedzUsuńAle mega to miejsce, zazdroszczę takiego urlopu <3 :)
OdpowiedzUsuńUrocze spodnie i trampeczki :)
OdpowiedzUsuńBajecznie jeziorka! Bardzo fajne spodnie i Twoja fryzura :) Fajnie, że mogliście podziwiać tak blisko liska, ja bym pewnie nie podeszła, bałabym się wścieklizny, albo bąblowicy ;p
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie prezentuja sie Twoje wlosy na tle tej zielonkawo-niebieskiej wody. Moim ulubionym zdjeciem jest nr 2. Samo miejsce jak i rekwizyt w postaci pieknych kwiatow sa boskie i daje duze pole do popisu :) Lisek najwidoczniej oswojony ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam po dlugiej nieobecnosci!
http://dookola-swiata-w-jeden-dzien.blogspot.ch/
zazdroszczę przygody z liskiem, i jaki on przyjazny! Świetnie wyglądasz, bardzo fajne miejsce. Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia :-)
OdpowiedzUsuń