Słoneczniki, słoneczniki.... :)

W zbożu już pobuszowała Daria, teraz przyszedł czas na buszowanie w słonecznikach :D hihih

Powiem Wam z ręką na sercu, że to była chyba najlepsza sesja w moim życiu... wspaniale było znaleźć się w środku ogrooooomnego pola, przepięknych, uśmiechających się do mnie słoneczników :) 

Cudowne miejsce- na sam jego widok, od razu cieszyła się mordka :) hehe

 Ze zdjęć jestem bardzo zadowolona, chyba pierwszy raz "pozowałam", o ile można nazwać to pozowaniem, do nich bez spiny, naturalnie, swobodnie, każde zdjęcie sprawiało mi ogromną frajdę! :) co zresztą pewnie widać :) hehe 

Tak, jak w poprzednim poście, tak teraz, postanowiłam pokazać Wam sukienkę, którą przeprosiłam po latach …postanowiłam dać im drugą szansę, pokombinować z żywymi dodatkami i tchnąć w nie drugie życie, aby nie było im smutno na dnie szafy :P hehe ;) 

I jak na lakieromianiaczkę przystało, mam bzika na punkcie kolorowych paznokci, a ostatnio zaczęłam z nimi bardziej kombinować i namalowałam sobie, tak dla urozmaicenia kropki hehe :) a co :P 

 Nakradła słoneczników i zadowolona poszła do domu hehehe :)

Kochani, Was zostawiam ze słonecznymi zdjęciami, a sama lecę pakować manatki, gdyż w końcu nadszedł czas mojego dłuuugo wyczekiwanego urlopiku :D dokładnie jutro o tej porze będę smażyła dupkę pod palmą, sącząc zimne, kolorowe drinki :D hihihi

Mam zamiar czerpać z tego urlopu pełnymi garściami, napawać się każdą wolną chwilą, celebrować każdy dzień na maxa i szalenie spędzić ten czas, także rozumiecie, nie będę aktywna w Internecie :P wasze blogi odwiedzę po powrocie :)

Widzimy się za tydzień :* buziaki kochani :*

I NIECH WAKACJE TRWAJĄ TYLE CO MODA NA SUKCES! :)