czwartek, 15 listopada 2018

Miodowy płaszcz w towarzystwie militarnych workerów

Okazuje się, że park na przeciwko domu, na który nigdy zupełnie nie zwracałam uwagi, uważając go za opuszczony, brzydki i zaniedbany, jesienią ma swój niepowtarzalny urok i klimat :) 
Odkąd mała zaczęła chodzić, codziennie tam z nią bywam, żeby się wyszalała, to właśnie dopiero wtedy odkryłam jego czar, dotąd zawsze mijałam go bez entuzjazmu - także lepiej późno, niż wcale ;) hehe

I właśnie w tym wspomnianym i docenionym dopiero przeze mnie parku, powstały klimatyczne, jesienne zdjęcia :)

W tej otoczce mój piękny miodowy płaszcz prezentuje się obłędnie <3
Zawsze wybierałam raczej kolory klasyczne, stonowane, uniwersalne, tym razem postanowiłam przełamać tą klasykę i kupić coś szalonego, ciekawego i wpasowującego się w jesienne, kolorowe klimaty - ten płaszcz był strzałem w dziesiątkę ! Jest miły w dotyku, lekki i stylowy :)

Kolejną nowością są czarne workery VINCEZA. No mega wygodne buciska !
Zdaję sobie sprawę, że te militarne buty, niegdyś skierowane były głównie do mężczyzn poprzez swoją masywność i mocniejszy charakter. 
Teraz workery urozmaicone są w ćwieki, ozdobne klamry, czy wstążki- dlatego mają co raz więcej zwolenniczek w postaci kobiet, które co raz chętniej po nie sięgają. 
Mnie urzekły :)


środa, 24 października 2018

Pierwsze, jesienne podrygi...

Gołe nogi w środku października- to jest to <3
Tak jak wspominałam wcześniej, nie zamierzam jeszcze chować takich letnich sukienek na dno szafy, tylko nosić je z botkami i cieplejszymi kardiganami :)
Generalnie za jesienią nie przepadam, ale taką polską, złotą jesień, jaka jest na załączonych obrazkach, byłabym w stanie polubić :)

Zdjęcia, które widzicie dzisiaj robiliśmy tydzień temu- kto by pomyślał, że z tak pięknej, słonecznej pogody, od razu wskoczymy w kozaki i kurtki zimowe :/ 
Jesień i tak długo nas rozpieszczała, w końcu musiała pokazać swoje prawdziwe oblicze, więc zestaw ze zdjęć niestety jest już wspomnieniem i będzie musiał poczekać do wiosny, bo właśnie z szafy powyciągałam botki, ciepłe kurtały i szaliki :/

Zdjęcia Wam pokazuję, pomimo tego, iż wiem, że zestaw zupełnie nie nadaje się już na pogodę panującą za oknem :/  ale muszę przyznać, że jeszcze wtedy taka propozycja była jedną z moich ulubionych :) 
No cóż... przynajmniej oko możemy nacieszyć jak ciepło było jeszcze kilka dni temu :)

czwartek, 11 października 2018

Futrzak w towarzystwie czerni

Takie piękne lato do nas wróciło, że zestaw, który widzicie w dzisiejszym poście, jest zbyt ciepły, by teraz go nosić. Po zdjęciach od razu się rozbierałam, po pierwsze ze względu na to, że nawet nie sądziłam, że na dworze będzie aż tak gorąco, a po drugie ludzie chodzili w krótkich rękawkach i dziwnie się na mnie patrzyli ;) hehe

Po raz kolejny prezentuję Wam zestaw casualowy, codzienny, więc Ci, co oczekiwali wielkich fajerwerków niestety zawiodą się, bo przy dziecku liczy się przede wszystkim luz i wygoda i tak teraz noszę się na co dzień. 

Model tych spodni polubiłam bardzo, w poprzednim poście widzieliście identyczne białe, a że czarnych podarciuchów jeszcze nie posiadam, więc stwierdziłam, że będą idealne na sezon jesień/zima. 
Nie posiadałam również szarego, cieplejszego sweterka, uniwersalnego i do spodni i do spódnic, więc i on od razu powędrował do mojego koszyka. 

Ażurowe espadryle na koturnie widzieliście już nie raz- jednak myślę, że są to już ostatnie dni kiedy mogę się nimi nacieszyć, bo zapewne w przyszłym tygodniu jesień zacznie pokazywać swoje prawdziwe oblicze i będziemy zmuszeni nosić botki, nad czym bardzo ubolewam, bo szczerze już nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam tak mega wygodne buty :) Bardzo przyzwyczaiłam się do nich :)


środa, 3 października 2018

Musztarda...

Witajcie kochani,
zdaję sobie sprawę, że od poprzedniego wpisu trochę już minęło, a zestaw, który w nim pokazywałam jest już zupełnie nie na czasie, widząc pogodę panującą za oknem, jednak u nas w międzyczasie trochę się działo, a najważniejszym wydarzeniem było obchodzenie przez naszą córeczkę pierwszych urodzin :) 
Wiadomo, że było to dla nas bardzo ważne święto, więc od dłuższego czasu skrupulatnie przygotowywaliśmy się do niego- w końcu pierwsze urodziny, to pierwsze urodziny, planowaliśmy zrobić je z wielką pooompą na ogrodzie- pogoda dopisała, było pięknie, ciepło i słonecznie, więc nasze plany zostały zrealizowane tak jak sobie wymarzyliśmy. Mała radośnie buszowała ze wszystkimi aż do godziny 22 :)
Dodatkowo teraz urządzamy jej pokoik, czas odciąć pępowinę i eksmitować ją na swoje cztery kąty ;) hehe

Wracając do zestawu... powiem Wam, że bardzo się cieszę, że jednak zdecydowałam się na te ażurowe espadryle na koturnie, pomimo tego, że początkowo miałam w stosunku do nich mieszane uczucia... stały się moimi ulubieńcami, są mega wygodne i idealne na codzienne spacery z małą :) 
Dziś zestaw dosyć prosty i stonowany jak na mnie, więc nieco postanowiłam ożywić go piękną musztardową bluzką z ciekawymi, ozdobnymi guziczkami i baskinką. 
Bluzka ta urzekła mnie nie tylko świetnym kolorem, ale i genialnym fasonem, w którym czuję się fantastycznie :) 

I nieodłączny element moich ostatnich stylizacji, to oczywiście mała torebka słomkowa - hicior sezonu i moja ulubienica ostatnich czasów :)

piątek, 14 września 2018

Ażurowe espadryle na platformie...

Zapewne większość z Was pamięta szalone lata 90'te, gdzie jeans był wszechmodny i na topie było wszystko co z nim związane, począwszy od spodni, szortów, spódnic, na butach i torebkach skończywszy.

Najbardziej zapadła mi w pamięć spódnica, którą miałam będąc w gimnazjum, za kolana, dołem wykonana z dużej falbany, a wspomniana falbana była doszyta z takiego brązowego weluru- był to hicior ówczesnych czasów, do tej pory wspominam ją, bo myślę sobie, że gdybym trochę z nią pokombinowała, to niezłą  DIY perełkę miałabym teraz :) 
Ale cóż... kiecka już lata temu wylądowała na śmietniku, a ja sprawiłam sobie nową -->> TUTAJ
I trochę żałuję, że dopiero pod koniec lata, ale na przyszłe wakacje będzie jak znalazł :)
Uwielbiam takie podarciuchy <3  

PUDROWY TOP z drewnianymi, ozdobnymi i również modnymi guziczkami, które jak pewnie zauważyliście tego lata pojawiły się i przy bluzkach i przy sukienkach, jest tutaj idealnym uzupełnieniem. 
Muszę również zwrócić uwagę na piękne ażurowe espadryle na koturnie
Model jest genialny, ażurkowe wycięcia i "słomkowa" podeszwa dodają im niesamowitego uroku i wdzięku :) 
Ale szczerze powiedziawszy początkowo miałam mieszane uczucia w stosunku do nich, tzn spodobały mi się od razu, ale zaczęłam się zastanawiać czy babie w moim wieku wypada nosić taki kolor butów, że do czego ja je założę, że będę wyglądać w nich jak dzidzia piernik  itp itd... ale po dłuższych namysłach wzięłam- wzięłam je i to była bardzo dobra decyzja, bo są mega wygodne i tak właściwie pasują do wielu letnich zestawów :)

I na koniec wisienka na torcie- mój numer jeden wśród torebek- mała torebka słomkowa, która idealnie uzupełnia całość i stawia taką kropkę nad "i" :)

czwartek, 6 września 2018

Kuloty w towarzystwie jeansu...

Jedni je lubią, inni nienawidzą...
kontrowersyjny fason i jeszcze trudniejsza do okiełznania długość do pół łydki... o czym mowa?
O mega modnych w tym sezonie spódnico-spodniach, tzw kulotach. 
Ja absolutnie jestem ich fanką, pokochałam je od razu, a ten konkretny model za świetny, rzadko spotykany, koniakowy kolor oraz przepiękne i efektowne pliski :)

Kuloty można nosić zarówno w wersji sportowej, jak i eleganckiej. 

Ja ze względu na to, że raczej do tych kurduplowatych należę, wiedziałam że na pewno będę zakładać do nich buty wysokie, jednak śmiało będą pasować tu również i trampki i espadryle i eleganckie koszule  - jako wersja już bardziej oficjalna, biurowa. 

Sandały na koturnie bliżej opisywałam Wam w poprzednim poście, zaś na uwagę zasługuje tu również mała torebka słomkowa, która przyciąga spojrzenia zachwycając swoją plecionką i ciekawym kształtem- jak dla mnie zdecydowanie numer jeden tego lata! :) 

Kuloty w tym zestawie grają pierwsze skrzypce i jak wspomniałam wyżej, można je nosić na wiele różnych sposobów. 

Moją propozycją jest zestaw miejski, casual'owy- nonszalancko podwinięta katana oraz krótki top w paski dodają tu luzu i niezobowiązującego charakteru. 

A Wy, do której grupy należycie ? 
Jesteście fankami tych spodni, czy raczej nie podzielacie mojego entuzjazmu tym fasonem ? 
Koniecznie dajcie znać co sądzicie ?

środa, 29 sierpnia 2018

Żółciaczek + 5 urodziny bloga :)

Witajcie robaczki :)
Pamiętacie, jak  dwa posty wstecz pisałam Wam, że bardzo polubiłam się ze spódnico-spodniami ?
To jest właśnie kolejny model, tym razem kupiony TUTAJ.

Do tego piękny, słoneczny TOP z falbanką, idealny na skwar lejący się z nieba i kolejny nadmorski zestaw gotowy. 

W takie upały każdy stara się wkładać na siebie jak najmniej, by jednocześnie czuć się wygodnie i komfortowo, więc moim zdaniem w taką pogodę jest to zestaw idealny.
Płaskie buty będą tu super alternatywą na spacery, jednak ja postawiłam na równie wygodne sandały na koturnie
Powiem Wam szczerze, że ostatni raz w koturnach chodziłam chyba w gimnazjum , właśnie podobne wiązane wtedy miałam- także jest to kolejny dowód na to, jak moda lubi zataczać koła :) 
Buty są mega wygodne i pasują zarówno do zestawów codziennych, jak i eleganckich i klasycznych- co udowodnię Wam w kolejnym poście :) 
Bądźcie czujni :)

wtorek, 21 sierpnia 2018

Nadmorskie klimaty... :)

Witajcie kochani po dłuższej przerwie :)
Na wstępie chciałabym Was przeprosić za moją ponad miesięczną nieobecność, ale te upały i skwar lejący się z nieba zupełnie nie sprzyjały robieniu zdjęć, czy siedzeniu przed komputerem.
Poza tym muszę przyznać, że zauważyłam, że wakacje nigdy nie były jakoś specjalnie wzmożone aktywnością w blogosferze, każdy się urlopował, spędzał aktywnie czas i celebrował każdą wolną chwilę, więc większość blogerek znikało nam z blogosfery, wracając dopiero po wakacjach, a że i te już powoli dobiegają końca, to nie ukrywam przez ten czas i ja stęskniłam się za Wami, kilka sesji mamy już w zanadrzu, więc wracam - wracam do Was na dobre :)

Sukienka, którą dziś Wam prezentuję była moją miłością od pierwszego wejrzenia <3
Od razu, gdy ją zobaczyłam, wyobraziłam sobie, jak pląsam w niej brzegiem morza, a wiatr rozwiewa mi włosy ( ale nie spodziewałam się, że będzie rozwiewał je aż tak hahahaha) 
A więc bez namysłu zamówiłam ją i modliłam się, aby doszła zanim wyjedziemy nad morze i gdy powoli zaczynałam tracić już nadzieję, doszła dzień przed i to bardzo późnym popołudniem :D 
Kupiłam ją --->> TUTAJ  :) 
Zakochana w niej do tego stopnia, że zamówiłam jeszcze inny kolor i zamierzam nosić je również wczesną jesienią do grubych kardiganów i botków :)

wtorek, 10 lipca 2018

Przedsmak nadmorskich klimatów...

Ostatnimi czasy zupełnie oszalałam na punkcie spódnico-spodenek z luźnego, lejącego się materiału. 
Czuję się w nich absolutnie komfortowo - to jest jednak zdecydowanie mój fason i w związku z tym zobaczycie go pewnie jeszcze nie raz, bo w szafie czekają już kolejne podobne :)

Te, które widzicie dzisiaj kupiłam TUTAJ - z tego fasonu była na prawdę mega urozmaicona kolorystyka, jednak w związku ze zbliżającym się wielkimi krokami naszym urlopem, wybrałam kolory kojarzące się z nadmorskimi klimatami :) 
Biała bluzka jest tutaj idealnym tłem, zaś czerwone wiązane botki open toe nieco podkręcają cały zestaw :) 
Nad morze oczywiście wezmę również płaskie buty, które do tego zestawu będą fajną alternatywą na dłuuugie, rodzinne spacery :)

Bluzka również zasługuje na wyróżnienie - te ozdobne guziczki i ażurkowe wycięcia dodają jej niesamowitego uroku i wdzięku :) 
W tamtym tygodniu prowadziłam ankietę na instagramie, bo nie mogłam się zdecydować czy kupić tą, czy żółtą, pamiętacie ? :D
Zdecydowana większość z Was sugerowała mi właśnie białą- no i taaaaadam - jest i ona :D przepiękna, jestem z niej bardzo zadowolona <3

Swoją drogą ostatnimi czasy zakupy w Stradivariusie wyśmienicie mi idą :P hehe 
Jakoś, jak do tej pory stroniłam od zakupów, bo w większości rzeczy czułam się źle ( tu mam na myśli wszystkie sklepy, ten również), tak teraz wszystko na mnie leży dobrze i we wszystkim czuję się świetnie, szczególnie ostatnimi czasy w ciuchach właśnie ze Stradka, więc gdy tam wchodzę, przepadam do reszty hehehe :) 

poniedziałek, 2 lipca 2018

Nieśmiertelny dżins...


Dżins jest nieśmiertelny i nigdy nie wyjdzie z mody, jednak wciąż nie mogę się nadziwić, jak to moda lubi zataczać koła.... zapewne każda z nas pamięta czasy szkolne i królujące wówczas dżinsówki, później stały się kiczem, bo znów z impetem zwojować rynek modowy. 
Gdyby rok temu ktoś mi powiedział, że dżinsowe spódnice ponownie wrócą do łask i znów je założę, chyba zabiłabym go śmiechem, a tu proszę :D  sprawiłam sobie takiego boskiego podarciucha i dumnie w niej paraduję <3 
Spódnicę kupiłam ---->> TUTAJ

Możemy przechodzić w niej całe lato, jednak należy uważnie dobrać górę. 
Jak na krótkie spódnice przystało, stosowniej będzie ubrać bluzkę czy t-shirt luźny, oversizowy, ponieważ bluzka obcisła czy z dużym dekoltem może otrzeć się o kicz i tandetę :/  Więc idąc zgodnie z moją teorią, przedstawiam Wam zestaw casualowy, spódnicę pokazuję w towarzystwie luźnego topu z równie modnym w tym sezonie haftem, ciekawym wiązaniem i świetnym wycięciem z tyłu, kupionym TUTAJ

poniedziałek, 25 czerwca 2018

Wishlist Zaful

 Witajcie kochani :)
Ze względu na to, że zaczęło nam się kalendarzowe lato i w związku z tym większość z nas kompletuje już pewnie walizki na urlopy, dziś przychodzę do Was z propozycją najmodniejszych w tym sezonie szortów oraz kombinezonów ze sklepu ZAFUL

Sklep z całą pewnością każdemu jest już znany. 
Ja bardzo lubię ich odzież, ponieważ nie dość, że asortyment jest mega urozmaicony, to jeszcze nigdy nie trafiłam na żadnego bubla, więc z czystym sumieniem mogę go polecić i zachęcić do zajrzenia na ich stronkę, zwłaszcza, że dodatkowo oferują kupon zniżkowy- wystarczy wpisać hasło ZafulW " :)

Podzielcie się kochani, jakie Wy mieliście doświadczenia z tym sklepem ? 
Czy któraś z rzeczy wpadła Wam w oko ? :)
I koniecznie pochwalcie się, dokąd wybieracie się na urlopy ? :) 

1. TUTAJ
2. TUTAJ
3. TUTAJ


wtorek, 19 czerwca 2018

Musztarda w towarzystwie khaki...

Długi czas dawałam drugą szansę ciuchom zalegającym w szafie, nie kupowałam nic nowego twierdząc, że nie opłaca się, skoro i tak planuję zrzucić te wszystkie pociążowe kilogramy... 
muszę przyznać, że nie sądziłam, że będzie aż tak ciężko :/ w pewnym momencie nawet zaczęłam się poddawać, bo zapieprzałam na siłowni jak dziki wół, odmawiałam sobie wielu rzeczy, a waga jak stała w miejscu, tak stała :/
Najgorzej jest pozbyć się brzuszka i bioder, na początku bardzo mnie to irytowało, jednak z biegiem czasu dotarło do mnie, że skoro przez 9 miesięcy brzuch rósł i ciało kobiety tyle czasu zmieniało się, aby wydać na świat dziecko, to również potrzeba tyle samo czasu, aby brzuch się wchłonął i wszystko wróciło do normy. 
Ale wiadomo, jak to kobieta, chce wszystko przyśpieszyć i mieć na już ;) hehe
W momencie, gdy odpuściłam i przestałam się tym spinać, kilogramy nieco zaczęły lecieć w dół :)
Do zamierzonego celu jeszcze trochę mi brakuje, ale wylewanie siódmych potów na siłowni zaczęło przynosić jakieś tam efekty, więc z tej okazji matka postanowiła zaszaleć i z radością wybrała się na dłuuugo wyczekiwane zakupy :D 
Efekt ich widzicie na zdjęciach :) 

Gdy zobaczyłam te bermundy nie mogłam się im oprzeć, mają przepiękny musztardowy kolor i świetny pasek podkreślający talię, którą powoli w końcu zaczyna znów być u mnie widać :P hehe
Co do tego topu miałam mieszane uczucia, oczywiście bardzo podobał mi się, jednak niepewnie wzięłam go do przymierzalni, z myślą, że pewnie i tak nie kupię, bo będzie za opięty, a że brzuszek jeszcze został, wolę stawiać na bluzki raczej o nieco luźniejszym kroju, jednak ku mojemu zdziwieniu pozytywnie zaskoczyłam się, bo wyższy stan spodenek zatuszował co nieco i w tym zestawie poczułam się na prawdę rewelacyjnie :) 

Jak pewnie zauważyliście zmieniłam również fryzurę :) 
Tym razem nałożyłyśmy więcej ciemnego u nasady, przyciemniłyśmy blond i dodałyśmy truskawkowe refleksy. No i dosyć mocno przycięłyśmy włosy- powiem Wam, że w takiej długości czuję się fantastycznie <3 w ciemniejszym kolorze również. Ja jednak nie nadaję się do blondów i myślę, że kwestią czasu również jest to, że prędzej czy później znowu wrócę do rudych :) 
A Wam ,w którym kolorze podobałam się bardziej ? :)

wtorek, 12 czerwca 2018

Zamek Książ

Witajcie kochani :)
Dziś zabieram Was do niesamowitego miejsca,  które na weekend odwiedziliśmy przy okazji 2 rocznicy ślubu :) 
W tamtym roku rocznicę spędziliśmy mężu i ja w dwupaku :) 
Dziś nasze szczęście jest już w komplecie :)
Ahhhh... jak ten czas szybko leci :O

Zamek Książ widzieli zapewne wszyscy, więc dziś mam dla Was namiastkę jego pięknych ogrodów. Więcej mieliście okazję zobaczyć na moim instagramie, zaś Ci co przegapili, zapraszam serdecznie (link pod postem). 
Zestaw adekwatny do pogody oraz warunków wycieczkowych (bo tego dnia odwiedziliśmy jeszcze kilka innych miejsc), czyli po ostatniej mocnej i charrrakternej stylizacji, dziś dla odmiany łagodna i dziewczęca wersja mnie- luz i wygoda przede wszystkim :) 

Długo szukałam tak delikatnej i zwiewnej sukienki, którą będę nosiła na co dzień do płaskich butów. Zależało mi przede wszystkim na tym, aby była nieco luźniejsza, dziewczęca, z falbanką u dołu, a że trafiły się jeszcze przeurocze, opadające na ramiona rękawki, wiązane na kokardkę- cieszę się jeszcze bardziej :) 

niedziela, 3 czerwca 2018

Czerrrrwone botki po raz drugi...

Witajcie kochani po krótkiej przerwie :)
Musicie mi wybaczyć moją chwilową nieobecność, ale w momencie kiedy przyszły do nas afrykańskie upały i skwar lał się z nieba, nie w głowie było mi robienie zdjęć, czułam się jak flaki z olejem i albo siedziałam w domu, bo nie chciało mi się wychodzić na ten upał, albo najdalej wynurzałam się do ogrodu pluskając się z małą w baseniku. 
Ja nie wiem jak rok temu, będąc jeszcze w ciąży, przeżyłam te upały aaaaa :O teraz jest ciężko, bo człowiek nie wie gdzie się podziać, a co dopiero z wielkim brzucholem :O 

Dziś ponownie mam dla Was wiązane botki open toe - mój zdecydowany faworyt ostatniego czasu <3
Jeśli spodobały Wam się, tak bardzo jak mi, to szybciorem zaglądajcie na ich stronkę, bo wszystkie kolory są aż o połowę przecenione, także macie ostatnią szansę, aby je sobie sprawić, bo myślę, że teraz rozejdą się jak świeże bułeczki :)

Skórzane szorty, jak na prawdziwą łowczynię SH przystało, dorwałam za 15 zł w lumpie :D 
Dawno tam nie buszowałam, więc "chwilowy detoks" zakończył się owocnie :) 
Jestem z nich na prawdę mega zadowolona :) I dumnie je noszę, bo przynajmniej nikogo na ulicy w takowych jeszcze nie spotkałam :) 

Bluzka- hiszpańska piękność pojawiła się na blogu już rok temu, gdy byłam w ciąży, wtedy dosyć często ją nosiłam, później wisiała w szafie dosyć zapomniana, więc teraz pokazuję Wam ją w zupełnie innym wydaniu, niż wtedy :) hehe 
Kto wie, może jeszcze się przyda :P


poniedziałek, 21 maja 2018

WrocLOVE :)

Witajcie kochani :)
Dzisiejsze zdjęcia powstały przy okazji wypadu do Wrocka :)
Obudziliśmy się w sobotę i na spontanie stwierdziliśmy, że nie będziemy marnować tak pięknego dnia siedząc w domu, tylko jedziemy na małą wycieczkę i przy okazji odwiedzimy moją sister i szwagra, którzy wyemigrowali jakiś czas temu do WrocLOVE ;)
Weekend był mega udany, aktywnie spędziliśmy czas w sobotę we Wrocku, a w niedzielę w Karpaczu :) 
Pokazaliśmy Misi nieco "świata", pospacerowaliśmy, zrelaksowaliśmy się i oderwaliśmy od codzienności i tego całego miejskiego zgiełku :) 

Zestaw jest prosty i klasyczny, połączenie dżinów i białego topu z ozdobnymi paskami z tyłu i piękną ozdobną koronką przy dokolcie, zawsze się sprawdza :)

Ale dziś mam dla Was buty sztos - wiązane botki open toe, to była zdecydowanie miłość od pierwszego wejrzenia <3     
Mamcia od dawna, dawna śmiga codziennie w płaskich butach i ze względu na to, że poczuła się nieco "zapuszczona", postanowiła zaszaleć i sprawiła sobie takie oto sexowne, czerrrwone botki <3 a co, mamci też się należy :)

Jest to prosty zestaw, w którym to właśnie botki mają grać pierwsze skrzypce, bo są tak charakterystyczne, że nie potrzebują żadnych zbędnych dodatków - moim zdaniem bronią się same w sobie <3

wtorek, 15 maja 2018

AsPlaneta- Toyz by Caretero chodzik step obrotowy

Witajcie kochani,
Dziś post zupełnie odbiegający od mody. Planuję co jakiś czas tak je przeplatać, aby trochę urozmaicić bloga- myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie i osoby interesujące się modą, a także obecne i przyszłe mamusie :)
Dziś coś dla tych drugich... 
Czy ktoś z Was zna sklep AsPlaneta ? 
Jeśli nie, to nic straconego, zaraz przybliżę Wam bardziej ich asortyment :)
Sklep działa na rynku od 10 lat. Zajmuje się głównie sprzedażą wysokiej jakości akcesoriów i artykułów przeznaczonych do pielęgnacji i higieny najmłodszych, a także sprzedażą zabawek, fotelików, wózków, kojców oraz huśtawek. 
Ze względu na to, że moja mała zaczęła już buszować, z prędkością światła przemieszczać się na czworaka po mieszkaniu i bardzo szybko wszystko ją nudzi, w końcu zdecydowaliśmy się sprawić jej chodzik step obrotowy Toyz by Caretero
Byłam zdziwiona i mile zaskoczona, jak łatwy jest w złożeniu, jego montaż zajmuje dosłownie chwilę, można go złożyć także na płasko. 
Chodzik został zaprojektowany tak, by rozwijać maluszka poprzez bezpieczną i radosną zabawę, a także wspomóc w nauce chodzenia. 
Posiada edukacyjny panel z mnóstwem świecących i grających zabawek,  które piszczą, grzechoczą, ruszają się,  można je również wyciągać, przez co Wasze maluszki na pewno tak szybko się nie znudzą.  
Najważniejszym jego atutem jest wyprofilowane siedzisko i usztywnione oparcie, które obraca się 360 stopni, pozwalając dziecku poznanie świata z każdej strony :)
Gumowe stopery i przednie skrętne kółka pozwalają na sprawny manewr i zapobiegają wywróceniu się na wszelkich nierównościach. 
Produkt  jest oczywiście z solidnej konstrukcji i wysokiej jakości materiałów, zgodnymi z normami EN 71 i EN 1273, dzięki temu jest bezpieczny dla naszych maluszków. 

Chodzik pozwala małej w miarę możliwości poruszanie się po domu, a mi większą swobodę, bo nie muszę jej co chwilę pilnować i na spokojnie zająć się obowiązkami domowymi. 

Oczywiście nie mam zamiaru przyspieszać chodzenia dziecka, chodzik ma nieco je wspomóc, a nie wyręczać w nauce chodzenia, jednak, że moja Misia jest jeszcze nie chodząca, tylko raczkująca i wszędobylska, na razie chodzika nie traktujemy zgodnie z jego rzeczywistym przeznaczeniem, raczej bardziej jako  "chwilowe"  posiedzisko przydatne w momencie gdy np gotuję obiad, mała bawi się w nim przy mnie, dzięki czemu nie czuje się oddzielona ode mnie, a muszę wspomnieć, że jest teraz na etapie, że gdy tylko zniknę jej z oczu zaczyna wyć jak syrena, więc chodzik jest teraz dla mnie chwilowym wybawieniem, bo nie muszę co chwilę jej doglądać, gdy przemieszcza się jak komandos po całym domu hehe :)
Jest blisko mnie, a ja na spokojnie mogę wykonać swoje czynności domowe. 


Jeśli bylibyście zainteresowani kupnem chodzika w sklepie AsPlaneta, mam dla Was 5% rabatu :)
Wystarczy, że wpiszecie kod: steep5%

poniedziałek, 7 maja 2018

My nev wishlist Dresslily

Witajcie kochani :)
Jak tam po majówce ? :) wypoczęci, akumulatory naładowane na nowy tydzień pracy, czy raczej rozleniwieni tyloma dniami wolnymi ? :) 

Ze względu na to, że pogoda jest już bardziej letnia, niż wiosenna, przychodzę do Was z wakacyjną propozycją ze sklepu Dresslily.

Na pierwszy rzut idą najmodniejsze w tym sezonie jeansowe, poszarpane spódnice.
Wciąż nie mogę się nadziwić, jak ta moda lubi zataczać koła :) hehe

Mam również dla Was piękne, zwiewne i dziewczęce sukienki, a także cudowne stroje kąpielowe. 

Czy wszyscy kompletują już walizki na urlopy ? :D 
Jeśli jeszcze nie macie wszystkiego, to sklep Dresslily oferuje szeroki wachlarz asortymentowy, także wchodźcie i oglądajcie jakie posiadają w swej ofercie cudeńka :)
Mój koszyk już uzupełnia się :) hehe


1. TUTAJ
2. TUTAJ
3. TUTAJ

czwartek, 26 kwietnia 2018

Zamówienie Bonprix...

Zestaw, w którym widzicie mnie dzisiaj, jest zestawem, który poprzez swą wygodę i prostotę obecnie jest najbliższy mojemu sercu i którego praktykuję na co dzień. 
Zamszowe lordsy z frędzlami pokazywałam Wam już w poprzednich postach- uwielbiam te buty, jednak dziś chciałabym Wam pokazać moje zamówienie ze sklepu bonprix
Ostatnimi czasy stawiam bardziej na t-shirty czy bluzki o kroju oversizowym, bo po ciąży jeszcze trochę tu i ówdzie zostało (chyba trochę przeliczyłam się z tym, że tak szybko zgubię te dodatkowe kilogramy), więc taki t-shirt z lureksową nitką zakrył co powinien, a subtelnie odkrył jedno ramię, co odwraca uwagę od tego, co nie trzeba :P hehehe taka moja mała manipulacja ;)
I zdecydowanie polecam Wam szare dżinsy ze streczem, są to obecnie najwygodniejsze dżinsy, jakie posiadam. Szkoda, że nie było rozmiaru mniejszego, bo są troszkę zawyżone i przez to, że mają strecz rozciągają się, a ja lubię jak spodnie mocno trzymają mi się na tyłku i nie zjeżdżają, ale myślę, że nieco je zwężę w pasie i będzie git :) 
Także jeśli będziecie je zamawiać, to proponuję brać rozmiar mniejszy :)

piątek, 20 kwietnia 2018

FAZYMAZY- odzież niemowlęca :)

Witajcie kochani :)
Tak, jak obiecałam Wam wczoraj na instagramie, śpieszę do Was z obszerną relacją dotyczącą sklepu z ubrankami niemowlęcymi FAZYMAZY

Wiem, że spośród nas jest wiele świeżo upieczonych mam (sama do nich należę), a także że blogosferę w niedługim czasie powitają kolejne małe istotki ( tak, tak to o Was mowa dziewczyny hehe), więc myślę, że pościak będzie przydatny zarówno dla jednych, jak i dla drugich :)

Z całą pewnością każda z nas pragnie dla swoich pociech wszystkiego co najlepsze, więc wybór materiału z jakiego wykonane są ciuszki jest bardzo ważny. 
Skóra naszych dzieciaczków jest bardzo delikatna i wrażliwa, a sklep FAZYMAZY posiada w swej ofercie ubranka od polskich producentów: Camfora studioDinodiniHandmade twórcyJo!KarenKoala babyMamattiMarcinkowskiMarijaMartexMrofiPicolo

Ubranka wykonane są z certyfikowanych materiałów i dodatków, antyalergicznych- bezniklowych napek, zaś nadruki wykonane są specjalną trwałą i bezpieczną metodą farb wodnych ( nie podrażnia skóry, nie lepi się oraz nie kruszy). Uważam, że jest to również bardzo istotne, ponieważ pewnie nie raz spotkałyście się z sytuacją, gdzie po jednym praniu zupełnie zanikają Wam obrazki z ciuszków Waszych dzieci, albo tak nieprzyjemnie lepią się i rolują :/ Także tu nie macie się czego obawiać :)

Są to piękne i świetne gatunkowo ubranka - więc drogie mamusie, wybierajmy mądrze i z miłością, zwracajmy uwagę na jakość, postawmy na polskich, sprawdzonych producentów i podarujmy naszym dzieciom wszystko co najlepsze, bo w pełni na to zasługują :) 

Jestem niezwykle zachwycona tym, jak sklep FAZYMAZY  dba o swoich klientów- paczka przyszła fantastycznie zapakowana, przewiązana cudowną kokardką, załączone miała podziękowania za wybór sklepu i zaufanie, jednak najbardziej rozczuliły mnie małe magnesiki na lodówkę z napisami "Najlepsza mama na świecie"- dla każdej mamy, takie słowa, to miód na serducho <3 dziękuję ! :) 
Takie małe szczegóły, a niezmiernie cieszą :) To dowodzi na to, że sklep dba o najmniejsze szczegóły, robi to z pasją i wkłada całe swoje serce w wykonywaną pracę :) 
To się ceni :) 


piątek, 13 kwietnia 2018

Błękitne lordsy po raz drugi :)

Pod ostatnim postem, a także w wiadomościach prywatnych pytałyście mnie o moje błękitne zamszowe lordsy z frędzlami - a więc słuchajcie, też się bałam, że mnie obetrą, bo zazwyczaj tego typu buty są dosyć sztywne i zdarza się, że obcierają na piętach, kiedyś już niestety to przerabiałam, ale powiem Wam, że te są miękkie, wygodne i już w pierwszy dzień, gdy miałam je ubrane, jak zwykle zrobiłam kilometry na spacerku z moją małą i z czystym sumieniem mogę je wszystkim polecić ! :) 
Jakoś od razu tak fajnie się dopasowały, że nie czułam, że mam buty na nogach, a tym bardziej nowe i pierwszy raz założone :) 
Także bez obaw, bierzcie i niech dobrze Wam się noszą, będziecie zadowolone tak samo jak ja :)

środa, 4 kwietnia 2018

Błękitne lordsy...

Lordsy, to mega wygodne i komfortowe buty, które podbijają od dłuższego czasu serca większości kobiet. 
Są tak uniwersalne, że pasują do sukienki, spódnicy, a także do jeansów czy szortów. 
Mój dzisiejszy zestaw jest typowo luźny i spacerowy, ale z całą pewnością zobaczycie te buty u mnie jeszcze nie raz i to w zupełnie innym wydaniu. 
Zdecydowałam się na zamszowe lordsy z frędzlami w kolorze błękitnym
Ten model znajdziecie w wielu różnych kolorach, jednak akurat te buty w błękicie są tak urocze, że od razu wpadły mi w oko :) 
Pokazywałam Wam je ja insta i FB, oczekując dnia kiedy w końcu będę mogła w nie wskoczyć. Zamówiłam je na koniec lutego, będąc pewnym, że zejdą jak świeże bułeczki i teraz widzę, nie myliłam się. No więc przeleżały tak w pudełku 1,5 miesiąca i w końcu nadszedł piękny, słoneczny dzień i taaaadam- dziś jest ich premiera :D
Przyznacie- cudowne są, prawda ? <3

Po ciąży takie spodnie, to dla mnie istny rarytas hehe ;) Cieszę się, że znowu mam wybór, mogę przebierać i wybierać, mogę chodzić w tym, w czym chcę,  mieszczę się w końcu w coś normalnego, ładnego i modnego, a nie tylko w coś, w co się mieszczę :P 

Biały sweterek  z ażurkowymi wycięciami zamówiłam ze względu na to, że nie posiadam w swojej szafie takiego prostego modelu, a wiem, że może być bazą do wielu innych zestawów, więc z całą pewnością przyda mi się i będzie pasował do większości moich rzeczy. 

No i na koniec przejdę do dodatków, które tworzą stylizację niczym kropka nad "i" :) 
Moje ukochane chwosty <3 
W poprzednim poście pokazywałam Wam czarne, a dziś obiecane bordowe 
Urzekły mnie swoją oryginalnością. Myślę, że to nie ostatnie chwosty w mojej kolekcji kolczyków :)

poniedziałek, 26 marca 2018

Grochowa ;)

Witajcie kochani :)
Dziś nie pokażę Wam nic odkrywczego oprócz rzeczy, które już były, a z którymi przeprosiłam się i ponownie zaczęłam nosić :P hehe 
Tak właśnie było z tymi botkami, przeleżały w szafie zapomniane 2 lata, aż grzech :O 
swego czasu uwielbiałam je nosić, ale po długim czasie chodzenia z brzuchem, stawiałam raczej na wygodę i buty płaskie, więc dziś ponownie jest ich premiera :P 
Portki, ramonka i torebka również już były :)
Dzisiaj chciałabym zwrócić Waszą uwagę na piękną "grochową" bluzkę z cudownym wiązaniem przy dekolcie :)
Muszę przyznać, że była to miłość od pierwszego wejrzenia <3 
Grochy zawsze uwielbiałam, bo też podobał mi się zawsze styl szalonych lat 60'tych, gdzie właśnie grochy przeżywały swój najgorętszy okres :) 
Z czerwienią polubiłam się w momencie, kiedy z rudych włosów wróciłam do ombre, wtedy nie za bardzo mogłam sobie poszaleć z tym kolorem, teraz w końcu moja szafa uzupełnia się o te wcześniej upragnione odcienie. 
Także w dzisiejszym zestawie, to właśnie ona gra pierwsze skrzypce - jest przeurocza, więc absolutnie zasłużyła na takie wyróżnienie <3

Uwagę chciałabym również zwrócić na ogromnie modne w tym sezonie kolczyki z frędzlami- są na tyle wyraźne, że nie sposób ich przeoczyć. 
Coraz częściej spotykane są wśród gwiazd, blogerek i fashionistek. 
Zdecydowałam się na klasyczne czarne oraz nieco szalone bordowe. W swojej kolekcji posiadam jeszcze letnie żółte :) 
A Wy macie już swoje chwosty ? :D 
Moje czarne kupione --> TUTAJ zaś bordowe TUTAJ.

poniedziałek, 12 marca 2018

Przedwiośnie :)

Witajcie kochani po dosyć dłuższej przerwie :O
Śniegu w tym roku nie widziałam na oczy ani razu, w związku z tym marzenia o pięknej sesji w cudnej, białej otoczce pozostały tylko marzeniami, więc wracam do Was z namiastką wiosennego zestawu- nie pytajcie mnie, czy było mi zimno, bo nie było- tego dnia ku mojej uciesze było aż 14 stopni :) 
Czuć już w powietrzu nadchodzącą wiosnę, głównie pięknymi, słonecznymi popołudniami, ale i po kolorowych zestawach blogerek, które powoli zaczęły już wprowadzać wiosenne klimaty na swoich blogach.

Chyba każdemu z nas doskwierał już brak słońca, tym czasem pogoda sprawiła nam tak miłą niespodziankę, że śmiało można już śmigać w cieńszych płaszczykach, ramoneskach i półbutach :)
Ten zestaw, a konkretnie istnie wiosenna spódnica, na której widnieje ptak i kwiatki, to moja wizja przedwiośnia rozpoczynająca serię zestawów typowo wiosennych :)

Ostatnio zapukał do mych drzwi kurier z cudownymi błękitnymi lordsami, oczekuję jeszcze kilku rzeczy, które zamówiłam na cieplejsze dni, więc najbliższe zestawy będą już typowo wiosenne, lższejsze, pasteLOVE i radosne :) 
Oczekujecie :) 

piątek, 16 lutego 2018

PasteLOVE :)

Jak często mam do powiedzenia wiele, tak i czasem zdarzają się dni kiedy trudno mi zlepić dwa sensowne zdania- i tak jest właśnie dzisiaj :O 
A, że wychodzę z założenia, że czasem lepiej nie pisać nic, niż robić tzw "posty zapychacze", więc dziś zostawiam Was tylko z pasteLOVĄ sesją :) 
Jak Wam się podoba moja nieco wiosenna już propozycja ? :)

A przy okazji nieskromnie pochwalę się kolejnym małym sukcesem na mojej drodze :)
#modanaobcasach ogłosiła mój szaro-czarny zestaw z tego posta --> TUTAJ za najlepszą stylizację stycznia :) :)
Jest mi niezmiernie miło i cieszę się, że moja praca została doceniona i tak wyróżniona <3 
Jeśli chcecie zobaczyć stylizacje pozostałych dziewczyn zapraszam Was --> TUTAJ :)
Dziękuję raz jeszcze :) :*