Łobuziara... ;)

Po ostatniej słodkiej i grzecznej wersji mnie, przyszła kolej na jej zupełne przeciwieństwo... 

Jak już zdąrzyliście zauważyć, żeby nie było nudno, lubię ubierać się z zestawy z zupełnie różnych od siebie bejek, w końcu jak to się mówi, „kobieta zmienną jest” :)

Zainspirowana łobuziarskiemi zestawami jednej sympatycznej blogerki Jointy&Croissant, sama postanowiłam trochę poeksperymentować ze swoim stylem i pokazać Wam moją propozycję łobuziarskiego i wyjaltowanego zestawu... i przyznam szczerze, że bardzo dobrze czuję się w takim wydaniu :) 

Uwielbiam styl Kingi, ponieważ jest łobuziarski, charrakterny, wyraźny i wylajtowany i świetnie przełamuje stereotypy, nosząc np adidasy do subtelnych i delikatnych spódnic, czy sukienek, gdzie jeszcze niedawno było to dla mnie zupełnie nie do pomyślania, jak to? adidasy, zamiast szpilek do spódnicy? :O ... teraz- im częściej, widzę takie zestawy, tym bardziej się do nich przekonuję i sama zaczynam powoli "tak się nosić" :P hehe 

Widząc jej mocniejsze zestawy z charrakterem, zawsze utożsamiałam się z nimi dostrzegając w nich coś z siebie... 

Kupując tą spódnicę, w głowie od razu miałam wizję, że będę ją nosiła do slip on’ów... kiedyś baaardzo lubiłam spódnice rozkloszowane noszone tylko i wyłącznie ze szpilkami, kiedyś również zapierałam się, że nigdy na co dzień nie będę nosić adidasów, dziś widzę, że mój styl ewoluuje i co raz częściej dotychczas lubiane przeze mnie rzeczy, zamieniam na spódnice do pół łydki, dresowe sukienki, noszone właśnie do adidasów, czy tramposzy :) taki luzacki styl właśnie teraz mnie kręci najbardziej :) o tym również przekonacie się w kolejnych postach.... :)

Przekonałam się, że nie tylko w szpilach i sukience, można wyglądać modnie i stylowo :)

Luz i wygoda przede wszystkim :)

Zanim kupiłam te slip on'y długa droga mnie czekała hehee 

Gdy zmierzyłam je w pewnym sklepie, tak się na nie napaliłam, że od razu wyciągnęłam portfel, by za nie zapłacić... jednak coś mnie tchnęło, by zmierzyć dwa buty na raz i okazało się, że firma wysłała im w jednym opakowaniu dwa inne rozmiary :P hehe najpierw zmierzyłam prawy- rozmiar w porządku- już się ucieszyłam, ale dobrze, że coś mnie podkusiło zmierzyć jeszcze lewego, patrzę- za małe, a to rozmiar 37 :O pytam laski, a ona sama zdezo, że taka sytuacja i tłumaczy, że albo ktoś kupił dwa inne buty, albo z firmy już tak im wysłali, a one tego nie zauważyły, a drugiego buta w moim rozmiarze, tym dobrym niestety już nie mają  :P hehe 

Także  tyle się nacieszyłam, jednak ,mój zapał nie minął tak szybko i następnego dnia rano zamówiłam je sobie online :)

Torebka, to jeden z trzech łupów z Centro, które pokazywałam Wam na facebooku, a które kupiłam za jedyne 9,90 zł :) 

Pierwszą w tej samej cenie torebkę pokazywałam Wam już dwa posty wstecz (czerwona serduszkowa), a jeszcze w szafie czeka kolejna trzecia- możecie jej się również niedługo spodziewać :)

 

spódnica, t-shirt- House

torebka- Centro

slip on'y- Casu

Osoby chcące być ze mną na bieżąco, serdecznie zapraszam do obserwowania na FACEBOOKU :)