Jezioro łabędzie... :)

Uprzedzam-uzbrójcie się w cierpliwość, dziś wyjątkowo duża dawka zdjęć! :P hehe 

Jak już Wam wspominałam w poprzednim poście…w mojej szafie zagościł zwierzyniec hehe .... to jest już druga po koniach,  moja nieco zwariowana rzecz :P  hehe 

Ale jak wszyscy z podziwem patrzyli na mnie tego dnia.. ahhhh…w sumie to nie wiem, czy z podziwem, czy z zazdrości, czy ze zdziwieniem, że stara krowa zwariowała, ale ja dumnie chodziłam zarówno w sukience w konie, jak i moim nowym nabytku- spódnicy w czarne łabędzie <3 przyznacie chyba- fantastyczna jest, nieprawdaż? :D 

Osoby równie szalone jak ja, mogą kupić ją TUTAJ  :) 

Aktualnie są przecenione, także tym bardziej warto :)

Sceneria idealnie dopasowana do mojej czadowe kiecki <3 hehehe

 Łabądki ze sowimi dzieciaczkami- na piękny widok trafiliśmy :D

Generalnie to nigdy nie przepadałam za długościami midi, pewnie też dlatego, że ja raczej do tych kurduplowatych należę  hehe ale zawsze też uważałam, że jest to długość babcina i antyseksualna, aż do dnia, w którym upatrzyłam sobie tą spódnicę- wtedy moje myślanie uległo zmianie :)  założyłam ją so szpilek i wcale nie czułam się w niej antyseksualnie, czy babcinie hehe wręcz przeciwnie… tak dziewczęco i radośnie :)

Serduszkową torebkę pokazywałam Wam już kilka dni temu na facebooku, Ci co mnie śledzą, wiedzą, że złowiłam wtedy trzy torebki za śmieszną kwotę 9,90 zł w tym właśnie tą serduszkową :) hehe Się gra, się ma :P hehe 

Ożywiła nieco zestaw :)  Fakt, nie pomieści dużo, jak na kobiecą torebkę przystało, ale jest urocza i to chyba właśnie mnie w niej urzekło :)

Bluzka z dużym wycięciem z tyłu na plecach leżała u mnie w szafie z dobre 8 lat ( już nawet nie pamiętam skąd ją mam), jakoś nigdy nie mogło się złożyć, abym ją nosiła, sama w sumie nie wiem czemu :P hehe i dopiero po 8 latach dostała swoją drugą szansę- idealnie mi podpasowała do tej spódnicy :)

Mar z tej sesji przywiozłam również niespodziankę dla Ciebie…Twoją ulubioną  zieloną jaszczurę :P hehe

ja to mam szczęście do nich ostatnimi czasy, zawsze się zjawiają i gapią , gdy próbuję się skupić na zdjęciach :P hehe

Od dzisiaj Pańcia zaczyna urlopik…. W końcu relaks i leniuchowanie, akurat pogoda ma sprzyjać, więc wybyczę się na maxa ! :)

Teraz trochę spraw mamy na głowie, wiele ważnych decyzji do podjęcia, więc urlop w idealnym momencie nam się trafił… na wyciszenie i zrelaksowanie się…  

 spódnica - TUTAJ

bluzka- nie pamiętam hehe stara :P

torebka- New Yorker

I oczywiście jak zwykle na końcu przypominam o moim FACEBOOKU :)