TIMBERKI- wyprawa górska :)

Wróciłam! Cała, zdrowa, wypoczęta i pełna energii na kilka kolejnych miesięcy pracy :) Wszystko co dobre, niestety szybko się kończy, te kilka dni zleciało po prostu błyskawicznie, ale cieszę się, że choć tyle udało nam się razem spędzić, zapominając choć na chwilę o pracy, obowiązkach i tym całym miejskim zgiełku :) 

Było fantastycznie, zregenerowaliśmy siły, pośmigaliśmy na desce, pozwiedzaliśmy ciekawe miejsca i przywieźliśmy mnóstwo zdjęć :) 

Dopiero co wróciłam... udało mi się jak na razie ogarnąć część zdjęć, a chciałam wrzucić dla Was posta jak najszybciej, dlatego stwierdziłam, że zdjęcia z pobytu w górach podzielę na dwa posty:

Na pierwszy rzut: wycieczka wysoko w  góry, resztę wspomnień widzianych moim „trzecim okiem”, zostawiłam sobie na drugiego posta, jak tylko ogarnę resztę zdjęć, a zapowiada się on znacznie dłuższy, ponieważ będę chciała zabrać Was w podróż po Świeradowie i okolicach :)

Dziś na pierwszy rzut piękna śnieżna sesja, o jakiej marzyłam już od dawna  :) Niestety u mnie w mieście takiej nie można spotkać, ale w Świeradowie owszem :)

Widoki były bajeczne, choć przyznam, że było mega zimno, mroźno, wiało tak, że prawie czapy z głów zrywało- to warto było, a pańcia dobrze na taką wycieczkę górską się przygotowała....

W góry wiadomo, luz i wygoda przede wszystkim. Moja puchówka po raz kolejny zdała egzamin. 

Miałam tylko problem z butami, a raczej z tym, że takowych odpowiednich w góry nie posiadam :/ bo jak zdążyliście zauważyć, ja raczej szpilkowa i obcasowa dziewczyna jestem hehe 

Powiem Wam, że te timberki kupiłam głównie z myślą o zbliżającym się wyjeździe w góry i sprawdziły się idealnie :)

Paczka doszła tak błyskawicznie, że aż byłam w szoku. W poniedziałek je zamówiłam i modliłam się, aby doszły do piątku, bo wtedy właśnie wyjeżdżaliśmy w góry, a właśnie z tą myślą te bucisze zamówiłam. Wiecie jak to jest, gdy bardzo nam na czymś zależy- „złośliwość rzeczy martwych” i przesyłka nie dociera na czas :/ Wtedy na ostatnią chwilę musimy się głowić i szukać na cito czegoś w zastępstwie… a tu proszę miła niespodzianka…  w środę wracam z pracy, a timberki już na Pańcię czekają :D hihihi

Jestem z nich bardzo zadowolona, ponieważ w taką trudną wyprawę górską, jaką zaplanowaliśmy na pierwszy dzień, porządne trapery to podstawa. 

W takie śnieżne zaspy i wysokie wyprawy po górach timberki sprawdziły się idealnie ! :) dzięki temu, że są mega ciepluchne, nie przemakają, gdyż są skórkowe, stabilne i przede wszystkim mega wygodne, w 100% sprostały moim oczekiwaniom :) 

Pamiętajmy, że marznie się od stóp, dlatego dobre i ciepłe buty to podstawa! 

Jak każda kobieta, oczywiście także przywiązuję uwagę do koloru :) hehe Moim faworytem od zawsze były timberki miodowe i gdy zamawiałam swoje, co do wyboru koloru nie miałam najmniejszych wątpliwości :) Uważam, że bardzo stylowo się prezentują :)

Ale jeśli jesteście jednak ciekawe, jakie kolory można dostać jeszcze oprócz tych, zapraszam TUTAJ  :) 

Widoki z góry- BEZCENNE! :) Warto było dreptać te kilka godzin :) 

Przyznacie, że piękna sceneria? :D

 A miał być taki artystyczny podmuch śniegu hahaha :P

Ja jestem King Bruce Lee Karate Mistrz :P

 I mimo tego, że przemarznięta i zakopana po kolana w śniegu, jest radocha :) 

A czapuchę wygrałam rok temu w jakimś blogowym konkursie :P do tej pory się dziwie, bo jeszcze nigdy w życiu nie udało mi się nic wygrać, a próbowałam wiele razy, więc utwierdziłam się w przekonaniu, że mam po prostu szczęście nie w grach, tylko w miłości…. 

Tak, tak K. o Tobie mowa :* hi hi

spodnie, bluza, rękawiczki- House

kurtka- butik prywatny

czapka- wygrana w konkursie :)

buty- TUTAJ

I co Wy myślicie o takich buciszach? Nosicie, czy raczej na zimowe zaspy wybieracie inne obuwie? 

U mnie podczas wyprawy urlopowej sprawdziły się idealnie, także polecam wszystkim :)

Buziaki kochani :* Udanego tygodnia :)

I zapraszam wkrótce na II część mojej wycieczki górskiej :)